Skocz do zawartości

Wywiad z Kasią - Edycja Grudniowa!


Shino

Rekomendowane odpowiedzi

Shino: Twoje pożegnanie pokazało się nagle i z przytupem, mimo ciężkich słów skierowanych do niektórych, temat przyjął się i zostałaś ciepło pożegnana. Co myślałaś rezygnując ze swojej rangi, na jakie pożegnanie liczyłaś?
Kasia: Pożegnanie było tym co chciałam zrobić od dawna, ono nie było takim typowo pożegnaniem, że nigdy nie wrócę. Tylko tym co chciałam zawsze powiedzieć. Jednak gdzieś w tle będę, nie tak jak kiedyś. Dla mnie to chyba najlepszy moment. Mam studia, czas dla siebie i dla bliskich. Myślenie o forum było zawsze zbędne, a ja nawet czasami nie miałam innych tematów niż o tym. Rezygnując myślałam tak na prawdę o moim wewnętrznym spokoju, który zawsze chciałam mieć. O tym co zrobię następnego dnia i co odpowie mi na to Damian. XD Aaa i o tym co będzie na wejściówce z Inżynierii Elektrycznej następnego dnia. Takie proste rzeczy, bo było wiele sytuacji po których chciałam rezygnować. Dokładnie 5 razy w ciągu 1,5 roku mówiłam, że zrezygnuję. Na początku studiów tak na prawdę już chciałam zrezygnować. Minął ponad rok, no i cyk. Na jakie pożegnanie liczyłam? Na bardziej ubrane w słowa, a nie "Trzymaj się, powodzenia". Nie po to ja pisałam tyle. XD A tak zupełnie szczerze, to tylko na jakąkolwiek reakcję od tych z którymi rozmawiałam, bo osoby które nawet ze mną nie porozmawiały, nie miały co mnie żegnać. Nawet się nie poznaliśmy. A teraz po tych dwóch tygodniach, potrafię zagrać w Tft, znaleźć na to czas, albo na wyjście gdzieś. Nawet moje zakupy wyglądają inaczej. Nie ma sprawdzania forum co pół godziny. No i oczywiście, mniej czasu używam telefonu. No i nie "muszę" tyle siedzieć na forum. Od razu nie ma co robić. Nadrobiłam sporo serialów. Więcej czytam. No takie życie przed forum wróciło.
Shino: Przedstawiłaś pracę na forum jako bardziej udrękę i zapychacz czasu, który zawsze za Tobą chodził. Uważasz, że praca na takim stanowisku tutaj miała same minusy i koniec końców jej żałujesz?
Kasia: Nie, nie żałuję, może trochę części zmarnowanego czasu. Na początku to była tak na prawdę przyjemność i hobby. Dziwne hobby, ale mi się to podobało. Zajmowałam sobie tym czas, bo nie miałam co innego robić. Zapychałam nudę. Po pewnym czasie miałam tego wolnego czasu na głupoty mniej. Tak wyszło, że cały czas on malał. Do tego stopnia, że to co robiłam na forum było przymusem, tylko czasami miałam z tego satysfakcję. Wiesz, sytuacje nieprzyjemne z innymi osobami zawsze mnie odrzucały, więc od razu czułam się z tym źle. Czasami na prawdę lubiłam to co tam robiłam. Ale i mój zapał malał i ludzi na forum było mniej. Nie miało się żadnej zachęty, powodu do tworzenia czegoś nowego. Po prostu się wyczerpałam. Potrzeba mi było przerwy od monotonii. No i teraz widzę coraz więcej możliwości, czasu i chęci do nowych rzeczy. Plusami? Było to, że miałam kontakt z ludźmi. Nawet głupie "hej" było zawsze miłe. Reakcje, że ktoś zobaczył, komentarze, to było budujące. Minusem? Pewnie czas spędzony nad tym i to powolne tracenie zapału. Widocznie to mi wystarczyło, żeby znienawidzić niektóre rzeczy.
Shino: W całej swojej karierze przy której randze najlepiej się bawiłaś, jaka sprawiła Ci najwięcej frajdy i najlepiej się przy niej odnajdywałaś?
Kasia: Wspomnienia zawsze wracają do Grafika. Najładniejszy kolor. No i najbardziej kreatywny czas do tej pory. Gdybym nie pchała się na opiekuna i modka, to nadal bym pewnie dobrze się tym bawiła. Chociaż na razie komputer mi na to nie pozwala, to niedługo mam zamiar wrócić do zabawy z grafiką. Czułam się przy tym dobrze, nie jestem jakaś w tym super, ale jakiś poziom mam. To nie poziom gimp'a na lekcjach w szkole średniej. XD Jednak zawsze w serduszku grafika, bo to było to co uwielbiałam. Tego akurat czasu nigdy nie marnowałam, nawet podczas robienia najbardziej głupich rzeczy. Zawsze to dawało mi jakieś doświadczenie i więcej umiejętności. Chociaż też fajnie było jako Opiekun, to był też ciekawy czas i lubiłam pracować z różnymi ludźmi. Zawsze starałam się zbierać ekipię która mi pasuje albo dobrze sobie radzą jako admini. I tak zawsze na końcu byliśmy zgrani. Nie zawsze, ale zazwyczaj.
Shino: Aktualnie nie odeszłaś na dobre, dalej mimo rezygnacji z administratora jesteś adminem TS'a. Czy w jakimś czasie możemy się spodziewać Ciebie na stanowisku chociażby wspomnianego grafika, czy nie masz zamiaru brać na siebie takiego obowiązku?
Kasia: Nie, nie widzę siebie teraz już na jakimkolwiek stanowisku, chociaż nie mówię nie. Zawsze mogę pomóc, bo sporo doświadczenia zyskałam przez ten czas. Jednak to już jako jedynie pomoc. Na ts'ie zostanę, bo tam mam spokój, mniej obowiązków. Są nowi admini, to i więcej luzu. Jeśli już bym coś działała w grafice to tylko okazyjnie. Nic więcej. 😉
Shino: Jeżeli byś miała wskazać jedną negatywną i jedną pozytywną rzecz, która przytrafiła Ci się podczas swojej kariery na sieci to co by to było?
Kasia: Negatywnej nie mam jednej. Nie potrafię jej tak wskazać która była najgorsza. Zawsze to były jakieś niemiłe sytuacje przez które chciałam rezygnować. Zawsze musiała znaleźć się taka osoba, że mnie aż nosiło. XD A pozytywną to kiedy Karol zapytał się mnie jak byłam moderatorem, czy mam czas. Tak zostałam Administratorem. Krótka historia czegoś wielkiego.
Shino: Jeżeli mogłabyś to jaką radę dałabyś komuś, kto zaczyna swoją wspinaczkę na sieci, a chciałby być kimś więcej?
Kasia: Są dwie rzeczy które ja zawsze pamiętam. To, żeby nie dać sobie wejść na głowę, bo później będzie gorzej. I zawsze mówić to co się myśli. Zawsze być pewnym tego co się mówi. Czasami nie jest to dobre i warto zrezygnować, ale nadal pamiętać o swoim zdaniu. Ja sama o tym zapominałam, ale chyba za często, bo doszło do takiej sytuacji, że ze mnie to wyszło za jednym razem. Za mocne ciśnienie.
Shino: Co możesz aktualnie powiedzieć o atmosferze na forum, o tym co się dzieje, jakim uczuciem darzysz zaglądających tutaj ludzi i jak oceniasz współpracę i pracę na pozycji Administratora?
Kasia: Atmosfera na forum dla mnie się nie zmieniła. Nie widzę jakiejkolwiek zmiany. Niestety 😕 Miałam nadzieję, że moja rezygnacją ruszy tu czymkolwiek, czat się obudził, później wrócił do tego co było zawsze. Jednak coraz gorzej tam z kulturą, bo zaryła o ziemię i się nie podnosi. Nadal uważam, że czat to miejsce dla osób które potrafią mówić, nie rzucać mięsem. Ludzi dzielę sobie na dwie grupy (sory). Na tych co myślą i na tych co tego nie robili nigdy. Nawet tłumaczyć nie muszę, kogo bardziej lubię i jaki mam do nich stosunek. Trochę mocne stwierdzenie, ale niestety, nie każdy pasuje do siebie. Co do współpracy to nie zawsze da się z kimś dogadać, znaleźć wspólne zdanie i czas. Ale prawie zawsze trafiałam na ogarniętych i spokojnych ludzi. Chociaż zdarzali się tacy oporni również. Ale jednak zawsze dawało się to jakoś rozwiązywać.

  • Like 6
  • Haha 1
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności