Rumuńskie media są świadome tego, że Steaule Bukareszt przyjdzie grać na bardzo gorącym terenie w rewanżowym meczu IV rundy kwalifikacyjnej do piłkarskiej Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu w stolicy Rumunii Legia Warszawa zremisowała ze Steauą 1:1. "Warszawa - ich duma, nasza nadzieja!" - pisze dziennik "Pro Sport". Gazeta przypomina losy stolicy Polski, ale zaraz też odnosi się do samego meczu. "Piłkarze Steauy są przekonani, że poradzą sobie w warszawskim piekle i do domu wrócą z przepustką w kieszeni do Ligi Mistrzów" - czytamy. "Gazeta Sporturilor" zaznacza, że "to będzie najważniejszy mecz dla Steauy w ostatnim pięcioleciu". Dziennikarze donoszą też, że najprawdopodobniej nie wystąpi w nim Vlad Chiriches. Zawodnik zmaga się z kontuzją, a poza tym działacze Tottenhamu Hotspur, do którego ma przejść, nalegają, by nie wyszedł na boisko w meczu Legia Warszawa - Steaua Bukareszt. Serwis sport.ro informuje zaś o tym, że Legia szykuje niespodziankę na wtorkowy wieczór. Ma nią być obecność w składzie Bartosza Bereszyńskiego i Henrika Ojamy. To ma być tajna broń warszawskiego zespołu. Obaj mieliby zastąpić w składzie - w porównaniu do pierwszego meczu - Jakuba Rzeźniczaka i Michała Kucharczyka.