Skocz do zawartości

Recenzja filmu "Kamienie na szaniec"


JeloneK ;)

Rekomendowane odpowiedzi

yogi1m.jpg

 

 

 

 

 

Zośki, Rudego i Alka chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Bohaterowie „Kamieni na szaniec” to postacie prawie że mityczne. Dzielni, waleczni, ceniący prawdziwe wartości. Nawet, jeśli ktoś nie czytał powieści Aleksandra Kamińskiego, zwykle kojarzy Szare Szeregi, Mały Sabotaż czy Akcję pod Arsenałem. Nic dziwnego, że na tle tej mitologii narodowej film Glińskiego jawi się jako co najmniej kontrowersyjny.

 

Przez pierwsze dwadzieścia minut można odnieść wrażenie, że ogląda się obraz o superbohaterach, którym wszystko wychodzi – czy to w biały dzień zrzucają z budynków ogromne flagi ze swastyką, czy pod nosem patrolu wieszają kukłę ubraną w niemiecki mundur. Jest ryzyko, jest zabawa, a przy tym można zaimponować dziewczynom. Bohaterowie balansują na krawędzi – i widać, że takie balansowanie ich bawi. Ta początkowa sekwencja trochę przeraża, bo widz bardziej niepokoi się o młodych bohaterów, niż oni o siebie. Jednak w miarę upływu czasu widać na ekranie coraz poważniejsze podejście do sprawy. Większą odpowiedzialność, ale także determinację. Tę zmianę znakomicie ilustruje muzyka Łukasza Targosza. Od gitary i basów, przez sentymentalne „Tango notturno”, aż do typowej muzyki filmowej, uzupełniającej scenerię.

 

Plusem filmu „Kamienie na szaniec” są aktorzy. Szczególnie wyraźny jest drugi plan – to wprawdzie nic dziwnego, jeśli tworzą go takie nazwiska jak Stenka, Globisz czy Chyra. Szczególnie należy wyróżnić Danutę Stenkę jako mamę Rudego. Scena, w której ogląda z Zośką zdjęcia swojego – już nieżyjącego – syna, jest pełna tragizmu. Nie takiego rozbuchanego, a bardziej subtelnego. Jednak jak na tym tle wypadają młodzi aktorzy?

 

Świetny poziom prezentuje Tomasz Ziętek jako Rudy. Gra dobrze zarówno jako zwykły chłopak, starający się o względy dziewczyny, i równie dobrze – a może nawet lepiej – jako katowany więzień. Słabiej wypada postać Tadeusza Zawadzkiego i grający go Marcel Sabat. Gra nierówno: w jednej chwili naprawdę dobrze, w następnej – ma minę pewnego aktora, któremu sławę przyniósł „Zmierzch”. Czasami można odnieść wrażenie, że jest zblazowany – nie jest to wierne odtworzenie postaci z książki. I tu, mówiąc o lekturze, trzeba wspomnieć o minusach filmu.

 

Kiedy widzimy plakat filmowy z tytułem: „Kamienie na szaniec”, od razu myślimy: Zośka, Rudy i Alek. I tu pojawia się problem – reżyser pomyślał tylko: Zośka i Rudy. O trzecim z bohaterów, wydaje się, Gliński zapomniał. Wprawdzie pojawia się, ale jako postać dalekiego planu – z pewnością więcej osób zapamięta pracownika Wedla, niż trzeciego przyjaciela. Alek ginie w akcji pod Arsenałem, ale i tu reżyser nie pozwala zatrzymać się nad jego postacią na dłużej. Nie wiemy o tym, czy miał dziewczynę – w przeciwieństwie do Zośki i Rudego.

 

I tu pojawia się kwestia dziewczyn. Zarówno Tadeusz, jak i Jan mają swoje „sceny miłosne”, które mogą być wabikiem na młodzież gimnazjalną. Partnerujące panom Sandra Staniszewska i Magdalena Koleśnik wypadają nieźle – szczególnie ta pierwsza, jako dziewczyna Zośki. Zapada w pamięć scena ich ostatniego spotkania. Rozlane czerwone wino nie wróży nic dobrego dla zakochanych. Stanowi subtelny zwiastun końca pozornego szczęścia. Spotkałam się z opiniami, które mówią, że do filmu dodano partnerki chłopaków, aby pokazać, że członkowie „Szarych Szeregów” też wiedli zwykłe życie. Kochali, bawili się, kłócili. Jednak po obejrzeniu filmu nie można oprzeć się wrażeniu, że dziewczęta dodano kosztem Alka, który – jakby nie patrzeć – jest istotną postacią w książce.

 

Denerwuje w filmie praca kamery. Często, aby dynamizować akcję, reżyser stosuje krótkie ujęcia, które kręcone są z dość ekscentrycznych perspektyw. W najlepszym wypadku widz nie zrozumie, o co w scenie chodzi, w najgorszym – wyjdzie z kina z okropnym bólem głowy. Trzeba jedna oddać, że w filmie jest kilka sekwencji, które z pewnością zapadną w pamięć. Przede wszystkim sceny rozstrzelania Polaków po akcji pod Arsenałem. Znakomicie udało się oddać ładunek emocjonalny tych wydarzeń i, mimo ogromnego dramatu, niosą za sobą nadzieję.

 

Mówi się, że każde pokolenie ma swoją adaptację. Tegoroczna adaptacja „Kamieni na szaniec” z pewnością skierowana jest do gimnazjalistów, czyli potencjalnych czytelników lektury. Jest bardzo efektowna, głośna, momentami wręcz „hipsterska”. Widać w filmie konflikt na linii starzy-młodzi, który rozbrzmiewa również dzisiaj. Najwyraźniej Gliński próbował interpretować postaci przez pryzmat myślenia dzisiejszej młodzieży. Dobrze, jeśli gimnazjaliści po obejrzeniu filmu zdecydują się sięgnąć po książkę i zweryfikować pewne fakty. Jeszcze lepiej, jeśli zapamiętają, że Zośka to bohater męski. Jednak film niesie za sobą ogromne niebezpieczeństwo, że gimnazjaliści do lektury już nie sięgną, a z filmu wyniosą przekonanie, że z głównych bohaterów istniał tylko Tadeusz i Jan. Niestety, adaptowanie lektury szkolnej jest obarczone ogromną odpowiedzialnością.

 

Czy „Kamienie na szaniec” mogą być traktowane jako zapowiedź pewnych nowości, których świadkiem będzie polska kinematografia w tym roku? Z ciekawością będę obserwowała, co przyniosą nowe filmy o II wojnie światowej, a sądząc po zwiastunach przed filmem Glińskiego – w tym roku takich obrazów będzie całkiem sporo.

 

 

Film możesz obejrzeć tu : http://zalukaj.tv/zalukaj-film/20157/kamienie_na_szaniec_2014_.html

 

Źródło : http://histmag.org/

Edytowane przez Tymbarkowa x3
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie to streściłeś i podałeś wszystko co potrzeba :P. Co do filmu to nie oglądałem ale myślę że kiedyś się skuszę, Lap lika :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to jest pisane czy skopiowane, bo na końcu jest "będę obserwowała".

Ta recenzja jest kopiowana Xd dopiero następną jak bd miał więcej czasu to zrobię sam :) Teraz wstawiłem coś żeby dział nie stał pusty :P W tym tygodniu pojawi się recenzja by Daniel :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem komentarze co do tego filmu i większość ludzi woli jednak książkę od tego filmu ponieważ film nie jest za ciekawy.

Co do filmu to byłem na nim w kinie i osobiście polecam ci go :) Książka jest również ciekawa :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze szkołą byłam na tym filmie. Jakoś mnie nei zachwycił, choć ksiażki nie czytałam całej, wolę raczej przeczytać niż obejrzeć ;)
Za to skoro już jesteśmy przy filmach, polecam Powstanie Warszawskie - też byłam ze szkołą na tym. <---- Warto napisać recenzje na ten temat ; pomysł dla redaktorów ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Automatycznie wygenerowana wiadomość.

Temat został zamknięty przez któregoś z moderatora.

 

Powód: Czas na komentowanie miną :)

 

Jeżeli się z tym nie zgadzasz zgłoś to Administratorowi z wyższą rangą.

 

Pozdrawiamy

Administracja Forum | Cs-Classic.PL | Klasyczna sieć serwerów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności