Tylko 1 zdanie.

[OLd. DuBSteP 2]

Tak jak w temacie zabawa polega na tym że każda osoba kopiuje cały teskt i dopisuje jedno zdanie do i kończy je 3 kropkami więc ja zacznę.

 

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina...

 

 

 

[Wassup 59]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku pierdzibąki 

[SereG 27]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...

[OLd. DuBSteP 2]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado

Edytowane 5 Października 2014 przez OLd. DuBSteP

[SereG 27]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali.

[OLd. DuBSteP 2]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali. Co sprawiało im nieziemską przyjemność.

[SereG 27]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali. Co sprawiało im nieziemską przyjemność. Po pewnym czasie zdenerwowało to ich. 

[OLd. DuBSteP 2]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali. Co sprawiało im nieziemską przyjemność. Po pewnym czasie zdenerwowało to ich. I przeprowadzili się do bloku w Widelcowie.

[SereG 27]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali. Co sprawiało im nieziemską przyjemność. Po pewnym czasie zdenerwowało to ich. I przeprowadzili się do bloku w Widelcowie. Tornado rozwaliło też blok. 

[OLd. DuBSteP 2]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali. Co sprawiało im nieziemską przyjemność. Po pewnym czasie zdenerwowało to ich. I przeprowadzili się do bloku w Widelcowie. Tornado rozwaliło też blok.A ich sąsiad pan Parówa rozwalił tornado siłą swojego smrodu.

[No.1 31]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali. Co sprawiało im nieziemską przyjemność. Po pewnym czasie zdenerwowało to ich. I przeprowadzili się do bloku w Widelcowie. Tornado rozwaliło też blok.A ich sąsiad pan Parówa rozwalił tornado siłą swojego smrodu.Gdy już skończył usiadł i włączył telewizor i napił się piwa...

Edytowane 2 Listopada 2014 przez No.1

[OLd. DuBSteP 2]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali. Co sprawiało im nieziemską przyjemność. Po pewnym czasie zdenerwowało to ich. I przeprowadzili się do bloku w Widelcowie. Tornado rozwaliło też blok.A ich sąsiad pan Parówa rozwalił tornado siłą swojego smrodu.Gdy już skończył usiadł i włączył telewizor i napił się piwa...

O smaku palonego gówna

[Miszejla. 1 144]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali. Co sprawiało im nieziemską przyjemność. Po pewnym czasie zdenerwowało to ich. I przeprowadzili się do bloku w Widelcowie. Tornado rozwaliło też blok.A ich sąsiad pan Parówa rozwalił tornado siłą swojego smrodu.Gdy już skończył usiadł i włączył telewizor i napił się piwa o smaku palonego gówna. W telewizji leciały zielone Smerfy, które się zjarały i

[retry 59]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali. Co sprawiało im nieziemską przyjemność. Po pewnym czasie zdenerwowało to ich. I przeprowadzili się do bloku w Widelcowie. Tornado rozwaliło też blok.A ich sąsiad pan Parówa rozwalił tornado siłą swojego smrodu.Gdy już skończył usiadł i włączył telewizor i napił się piwa o smaku palonego gówna. W telewizji leciały zielone Smerfy, które się zjarały i poszły do Klakiera żeby spalić z nim jointa ...

[No.1 31]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali. Co sprawiało im nieziemską przyjemność. Po pewnym czasie zdenerwowało to ich. I przeprowadzili się do bloku w Widelcowie. Tornado rozwaliło też blok.A ich sąsiad pan Parówa rozwalił tornado siłą swojego smrodu.Gdy już skończył usiadł i włączył telewizor i napił się piwa o smaku palonego gówna. W telewizji leciały zielone Smerfy, które się zjarały i poszły do Klakiera żeby spalić z nim jointa.Kalkier miał 2g więc zrobili 4 blanty i zaprosili też Gargamela.

[Kakuś 277]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali. Co sprawiało im nieziemską przyjemność. Po pewnym czasie zdenerwowało to ich. I przeprowadzili się do bloku w Widelcowie. Tornado rozwaliło też blok.A ich sąsiad pan Parówa rozwalił tornado siłą swojego smrodu.Gdy już skończył usiadł i włączył telewizor i napił się piwa o smaku palonego gówna. W telewizji leciały zielone Smerfy, które się zjarały i poszły do Klakiera żeby spalić z nim jointa.Kalkier miał 2g więc zrobili 4 blanty i zaprosili też Gargamela.A Gargamel miał tego dużo więc przeteleportowali się do innego świata żeby zjarać z Patrickem a że Patrick miał bągo to zjarali z bągo.

[No.1 31]

W mieście zwanym Widełożyka żyła pewna rodzina o nazwisku Pierdzibąki. Posiadali słomiany domek...Ktory codziennie rozwalalo tornado. I od nowa go budowali. Co sprawiało im nieziemską przyjemność. Po pewnym czasie zdenerwowało to ich. I przeprowadzili się do bloku w Widelcowie. Tornado rozwaliło też blok.A ich sąsiad pan Parówa rozwalił tornado siłą swojego smrodu.Gdy już skończył usiadł i włączył telewizor i napił się piwa o smaku palonego gówna. W telewizji leciały zielone Smerfy, które się zjarały i poszły do Klakiera żeby spalić z nim jointa.Kalkier miał 2g więc zrobili 4 blanty i zaprosili też Gargamela.A Gargamel miał tego dużo więc przeteleportowali się do innego świata żeby zjarać z Patrickem a że Patrick miał bągo to zjarali z bągo.Patrick zadzwonił po kumpla który przyniósł im po wąsie i...

[Lato ~wOw~ [t] 729]

Automatycznie wygenerowana wiadomość.

Temat został zamknięty przez któregoś z moderatora.

 

Powód: Brak aktywności.

 

Jeżeli się z tym nie zgadzasz zgłoś to Administratorowi z wyższą rangą.

 

Pozdrawiamy

Administracja Forum | Cs-Classic.PL | Klasyczna sieć serwerów