Miechu 683 Opublikowano 28 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2016 (edytowane) Zmianę na jednostce miałem kończy o 17:00, 16:50 alarm wyjazd, no to mówię "ahh dobra co mi szkodzi, co się mogła stać, jedziemy". No i się zaczęło. Przyjeżdżamy i pierwsze co widzimy to osobówka, Audi A3, zmasakrowane przez tira, od razu wiedzieliśmy że kierowca z osobówki nie żyje. Szybkie działania bo może ktoś tam jednak przeżył. Blokada na drodze rozłożona, zaczynamy "zabawę". Bierzemy sprzęt idziemy do auta, rozcinamy kawałek dachu nad kierowcą, widzimy stwardniałe, przypalone ciało. Wyciągamy do czarnego worka i tniemy dalej, na miejscu pasażera chyba jego żona, nie wiemy, trudno było stwierdzić tożsamość osoby bez głowy i nóg. Widok masakra no ale tniemy dalej i teraz to najgorsze o ile to z początku już nie było takie. Dwójka dzieci nie do określenie wiek, płeć nic, żaden szczegół. Nawet worka nie było trzeba bo nie było już co zbierać. Cała akcja trwała 4 godziny z zbieraniem, sprzątaniem, protokołem etc. To był jeden z najgorszych wypadków w jakim brałem ostatnimi czasy udział. Życzę wam żebyście nie musieli na to patrzeć nawet jako osoba postronna i niezwiązana z sytuacją. Sprawcą wypadku był kierowca Audi A3, który wjechał na pas tira podczas niepoprawnie wykonanego manewru wyprzedzania. Kierowca nie mając miejsca do wrócenia na swój pas, postanowił przyspieszyć i wyjechał prosto pod koła rozpędzonego tira który wyłonił się zza zakrętu. Obaj kierowcy pomimo manewru hamowania nie zdołali zatrzymać pojazdów.Mój apel po tej całej sytuacji jest taki, abyście uważali na drogach, i nie jeździli brawurowo, i oszczędzili nam sporo roboty i czasu, a co najważniejsze psychiki. Edytowane 29 Października 2016 przez Miechu 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi