Skocz do zawartości

04. SZAD AKROBATA (Trzeci Wymiar) - DŁUG "21 Gramów"


Paweł.

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

 


Tekst:
 
Na placu zabaw piaskownica, trawnik - za nim ulica... 
Nie chcesz żebym opisał jak mu uciekła kierownica
Może nie widział? Może to efekt picia?
Do dziś to jego tajemnica, choć prawie mi nie zabrał życia
Miałem dwa lata jak cofam w tył to czerwona Łada, 
biegłem za piłką! Spuściła wzrok na chwile tylko, 
wszystko działo się szybko i prawie był gol
Tylko to prawie mi zabrakło żebym wbił go
24 godziny stała opieka, 21 dni mi dawał lekarz kazał nie zwlekać
Widzieli przepaść Pozostało czekać Patrzyć na zegar
jak czas ucieka... Powrót z daleka! 
Może tak miało być, a może ktoś tam coś pozmieniał?
Może po prostu uznał, że mam tu coś do zrobienia?
To dziecko chciało żyć, bo już nie miało nic do stracenia
Dziś tamto dziecko ma ten dług do spłacenia
 
Ref: 
Znów leje się atrament malując panoramę miasta... 
Znów siedzę tu nad ranem i kradnę czas wam... 
Ten szkic w ręce i nie mam nic więcej
Chcę żyć - pędzę! Jak w "Dejavu" Denzel
Wkładam w każdy rym serce, dym w szczęce 
i film kręcę do szpiku przesiąknięty tym miejscem
Ten beton chowa. Niektórym dając szanse mniejsze
Ja piszę słowa, kradnąc to co najcenniejsze
 
Na dworze minus siedemnaście. W mieszkaniu jedenaście stopni
Dwie pary spodni co roku przez dziesięć tygodni... 
Ojciec rozwodnik. Zwykły robotnik, syn samotnik - bywało, że byliśmy głodni... 
Co dzień mówiłem sobie to mnie nie czyni gorszym od nich
To życie - dotknij i nie zapomnij o tym, 
bo gdy zapomnisz będziesz głupcem
Dotknij! Widocznie tego Bóg chce W kuchni przy jarzeniówce 
sterta rachunków na lodówce Pięć lat w tej samej kurtce
Pięć stów na miesiąc na półce w puszce 
musiało starczyć naszej dwójce, ale to ch*j cię 
obchodzi głupcze Co? Boli ten niby sukces? 
I gdy twój ojciec wtedy się z byle czego, nie wiem, cieszył... 
Mój nie spał myśląc, żeby te jutro lepiej przeżyć
I czy dostanie kredyt w tym sklepie znów na zeszyt?
Mówię o chlebie i tym co da do dwóch talerzy
 
 
Ref: 
Znów leje się atrament malując panoramę miasta... 
Znów siedzę tu nad ranem i kradnę czas wam... 
Ten szkic w ręce i nie mam nic więcej
Chcę żyć - pędzę! Jak w "Dejavu" Denzel
Wkładam w każdy rym serce, dym w szczęce 
i film kręcę do szpiku przesiąknięty tym miejscem
Ten beton chowa. Niektórym dając szanse mniejsze
Ja piszę słowa, kradnąc to co najcenniejsze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności