Skocz do zawartości

Skamieniałe serce


Rias Gremory

Rekomendowane odpowiedzi

Ile już minęło dni?

Odkąd odechciało się mi

Żyć jak inni, szczęśliwym być.

Me serce zaczęło gnić.

 

Nie trafiają we mnie żadne morały,

Przez ból serca, jestem obolały.

Co na tym świecie kazało mi być?

Póki co, nie mam miejsca by żyć.

 

Cierpienia wiele doświadczyłem,

W swym młodym życiu wiele przeżyłem.

W którym momencie zabłądziłem?

I kiedy tą czernią swe serce spowiłem.

 

Nie ma w tym świecie niczego co

Sprawiłoby żebym pokochał go.

Przez tą pustkę i mękę zabiłem to,

Co w mym sercu kiedyś żar rozpalało.

 

Te kilka lat temu spowił je mrok.

Po kilku latach już wszystko jedno.

Serce z kamienia poszło na dno

I co mi z tego życia pozostało?

 

Pozdrawiam Marek

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 10 miesięcy temu...

Autor postu nie bierze za niego odpowiedzialności, gdyż ponieważ iż jest już późno, a autor jest stuknięty :)

 

Temat jak i wiersz są raczej wiekowe, ale autor przyznał, że jego sens jest ciągle aktualny i poprosił mnie, żebym się wypowiedział, co niniejszym czynię.

We wstępie chciałbym jednak zaznaczyć, ze Freelancera jak do tej pory bardzo szanuję i prosiłbym o rozdzielenie krytyki wiersza od krytyki autora, gdyby ktoś uznał, że jadę "za ostro".

Ad rem:

Nie dokonam raczej interpretacji wiersza, za bardzo przy tym popłynąć, zwłaszcza, gdy się nie wie czego można się spodziewać po danym autorze (vide niektórych wierszy autorów nie odczytujemy jako pochwały systemu, bo wiemy, że był "anty"), jednym słowem to, co pisał S.Barańczak w omówieniu "Pan Cogito o cnocie", że wiersz (ten) jest "zależny" od autora, a w tym przypadku takich danych nie mam.

Teraz zaznaczę, że opinii czym jest sztuka i jak powinna wyglądać jest bardzo dużo, nie jest to zbyt odpowiednie miejsce na przedstawianie ich czy dyskusję, więc zanotuję tylko garść swoich spostrzeżeń.

Freelancer napisał

Nie rozumiem zajawki na wiersze białe, jak i nie trafia do mnie ten typ

Co -gdy weźmiemy też formę tego wiersza- może prowadzić do wniosku, że preferuje wiersze "klasyczne", czyli rymowane. Tutaj pojawia się pierwsza uwaga: rymy jako środek artystyczny znany już tysiąclecia temu i jako taki jest mocno wyeksploatowany, choć zapewne wciąż można znaleźć, a jeśli nie - to stworzyć nowe, niebanalne rozwiązania. Do tego jednak na pewno potrzeba sporo wiedzy (żeby łamanie zasad (vide Szekspir w teatrze) miało artystyczny sens to twórca musi znać te zasady i powszechne rozwiązania) oraz - być może- talentu. Nie wiem jak z drugim, ale pierwszego bez wątpienia autorowi brakuje, miast perełek dostajemy, niestety, w zasadzie rymy tzw. częstochowskie (po szerszą definicję i omówienie zapraszam do książek/artykułów w internecie, powiem tylko, że za takie uważa się m.in rymy gramatyczne), zużyte prawie że do granic. Przykłady w wierszu: być - gnić, być - żyć, tutaj także widać powtórzenie, bo użycie podwójnie słowa "być" w dosyć niewielkiej odległości w tym przypadku nie jest wynikiem zamysłu artystycznego, a nieporadności językowej. Kolejną sprawą jest to, że trudno uznać ten utwór za pełnoprawny wiersz. Powód? Można połączyć kolejne wersy i wtedy wygląda to tak jakby autor pisał (a dokładniej myślał) o pewnych rzeczach prozą, a później podzielił je "enterami". Z własnego, skromnego doświadczenia powiem, że to dość powszechne :)

Poza tym wymowa słów jest zbyt dosadna, poezja rzadko "wali" słowami jak obuchem, a jeśli nawet, to zazwyczaj w puencie. Oczywiście powagi uczuć autora nie kwestionuję.

 

Pociesza mnie fakt, że według słów autora - utwór ten został napisany w okresie gimnazjum. Powód? Rokuje to szansę, że autor przy chęciach i pracy wykształci swój warsztat oraz niepowtarzalny, ceniony styl. Problemem tutaj jest aktualność samego wiersza - według słów autora. Poezja opiera się na obserwacjach i doświadczeniach poety, przemienia język świata na swój własny język ekspresji. Jeżeli autor nie ma takich "przełomowych", nowych przeżyć, jeżeli jego paradygmat pozostaje bez zmian, może to skutecznie wpłynąć na jego <autora> rozwój. Pozostaje mieć nadzieję, że "życie" postawi go przed ciężką sytuacją, z której się podniesie silniejszy, bogatszy o nowe myślenie i doświadczenia, które będzie mógł "przelać na papier" i podzielić się z innymi.

 

Wybaczcie, ale więcej mi się już nie chce, bo jest ~4 w nocy/rano.
Pozdrawiam,

Darker

Jeżeli ma ktoś jakieś uwagi merytoryczne co do tego co napisałem lub widzi nieścisłości to proszę je przedstawić.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności