Jump to content

[Recenzja]Przełęcz Ocalonych


CiapatyMurwa

Recommended Posts

Przełęcz Ocalonych

6to8w3.jpg

           „Lord, help me get one more”, te słowa dźwięczą w myślach przez kolejne tygodnie każdemu kto zdecydował się aby obejrzeć Przełęcz Ocalonych. Film obdarowany tytułem Szeregowca Ryana naszych czasów był kolebką dla nowonarodzonego Mela Gibsona, próbą odbicia się od dna. Jego spektakularny upadek komentowały media; rozwód i pozostawienie siedmiorga dzieci, rasistowskie wypowiedzi, problemy z alkoholem. Gwoździem do trumny było ujawienie przez jego kochankę nagrań gdzie obrażał i groził jej śmiercią. Wątek był tak rozgłośniony, że z kin wycofano film „The Beaver”, gdy w 2010r. do sieci trafił trailer, w którym kwestie aktora podmieniono  na oryginalne groźby i wyzwiska, skierowane pod adresem jego byłej kochanki. Mel Gibson był w Hollywood traktowany jako „persona non grata”, nikt nie chciał z nim współpracować, nie chciano nawet kontynuacji jednego z topowych filmów z jego udziałem, Nagiej Broni. Jednak po okresie konsekwentnej pracy nad swoją złą opinią dostał propozycję reżyserowania Przełęczy Ocalonych.

„Na 54. stronie scenariusza zacząłem płakać. Naprawdę mnie to dotknęło” – wyznał reżyser

2m4au6w.jpg

                    Przełęcz Ocalonych można podzielić na trzy etapy, dwa pierwsze nie porywają, gdyby nie zapewnienia z mojej strony, niektórzy skończyli by film po 30 minutach lub usnęli ze znudzenia. Etap pierwszy opisuje nam dzieciństwo i młodość Desmonda Dossa, chłopaka z Wirginii, wzóru moralności, wiary i postępowania.  Zagrany przez Andrew Garfielda bohater postanawia zaciągnąć się do wojska aby pomagać swojemu krajowi w II Wojnie Światowej.  Kluczową postacią tego etapu jest agresywny ojciec Desmonda – weteran I wojny światowej zalewający ból i wspomnienia z wojny kolejnymi butelkami whisky, który wpływa na swojego syna w ogromnym stopniu.  

 

277k6.jpg

              Drugi etap filmu to szkolenie wojskowe w obozie dla rekrutów, do którego Doss trafił przed wysłaniem na front. W armii Doss staje przed trudną decyzją, jako Adwentysta Dnia Siódmego odmawia kontaktu z bronią, walki i zabijania ponieważ stroni od przemocy. Jego pragnieniem jest ratowanie ludzkich żyć jako medyk, nie wyrządzając przy tym krzywdy innym ludziom. Za swoje poglądy jest wyszydzany, opluwany i bity, zarzuca mu się tchórzostwo i szaleństwo, a ostatecznie trafia przed sąd wojskowy za nieposłuszeństwo dowódcy.

 

5d42hk.jpg

                    Jak już mówiłem, dwie pierwsze części chciałoby się szybko ominąć aby przejść do trzeciej, tej najważniejszej gdzie główny bohater zostaje wysłany na Okinawę, Japońską wyspę na Pacyfiku wraz ze swoim 307. pułkiem aby wziąć udział w akcji "Iceberg". Wyspa ta była "bramą" do Japonii dlatego stała się ogromnym kompleksem wydrążonych w skałach tuneli, bunkrów i pułapek ukrytych w górzystym terenie. Tutaj Mel Gibson dał upust swoim wizjom i w oparciu o doświadczenie z poprzednich filmów stworzył niesamowity portret wojny, brutalnej, krwawej i przeraźliwie realistycznej. Portret tak dobry, że był w stanie konkurować z Szeregowcem Ryanem o miano najlepszej sceny batalistycznej. Wkraczając na pole bitwy czujemy napięcie towarzyszące żołnierzom, które sięga zenitu gdy pada pierwsza seria strzałów z karabinu a wszystko zmienia się w piekło. Urwane kończyny, eksplodujące ciała i latające wnętrzności wypełniały kadr.  Rola bohatera zaczęła się gdy dym zrzedniał i opadł deszcz piasku, gdy naszym oczom ukazało się krwawe pogorzelisko.

 

Przełęcz Ocalonych z postacią Desmonda wygląda na fikcyjną historię, jednak sanitariusz Desmond Doss naprawdę odegrał swoją rolę w dziejach II Wojny Światowej. CLICK CLICK

 

Edited by CiapatyMurwa
  • Like 8
  • Thanks 1
  • Confused 1
  • Love 2
Link to comment
Share on other sites

Parę minut temu skończyłem oglądać, miałem zobaczyć ten film jakiś czas temu, ale o nim zapomniałem, więc dziękuję za przypomnienie. Pierwsza kwestia jest taka, że nie zgodzę się, że pierwszy czy drugi etap był nudny. Oba te etapy, (a w szczególności drugi, czyli dołączenie do jednostki) były tymi najważniejszymi momentami filmu, ponieważ tak naprawdę to one wykreowały postać i osobowość Desmonda, jego przekonania i jak przy nich trwał, a trzeci etap czyli Okinawa była tego tylko kwintesencją. 

Osobiście bardziej nie zapomnę momentu filmu, w którym kapitan mówi "Czekamy sir, bo szeregowiec Desmond Doss się za nas modli". Ta scena najbardziej pokazywała jak człowiek może zmienić o kimś ocenę na podstawie jego czynów, czyli głównie tego co tak naprawdę definiuje osobowość człowieka. 

Dziękuję za uwagę. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

Jak dla mnie film w całości był dobry pomimo niektórych momentów rodem z Hollywood, to oglądało się go przyjemnie, a może to przez uwielbienie do takiego gatunku filmów. Film od siebie polecam, ale nie przebija on Dunkierki. 

Edited by freunde bobby
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Restore formatting

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site you agree to Privacy Policy