Skocz do zawartości

Incydent podczas pogrzebu Walentynowicz. "To był zamach


amN

Rekomendowane odpowiedzi

Incydent podczas pogrzebu Walentynowicz. "To był zamach"

 Podczas pogrzebu Anny Walentynowicz do kościoła weszła grupa ludzi z transparentami. Na jednym z nich było widać napis: "to był zamach".  Transparent niosło dwóch mężczyzn, którzy mieli z sobą również baner z podobizną Lecha Kaczyńskiego i napisem "Nasz prezydent". Można tam również było zobaczyć logo "Solidarności Walczącej". Pogrzeb Anny Walentynowicz rozpoczął się o godz. 12. Odprawiona została msza św. w Parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Gdańsku-Wrzeszczu. W kaplicy cmentarnej została wystawiona trumna z ciałem, a o godz. 14 rozpocznie się pogrzeb. W ubiegłym tygodniu prokuratorzy wojskowi przeprowadzili w Gdańsku i Warszawie ekshumacje dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej. Jedną z nich była Anna Walentynowicz; drugą - według informacji medialnych - Teresa Walewska-Przyjałkowska. Powodem ekshumacji były wątpliwości, czy ciała te nie zostały ze sobą zamienione. Badania genetyczne jednoznacznie wskazały, że tak się stało. Odbierając wczoraj ciało matki z zakładu, w którym przeprowadzono badania, syn Anny Walentynowicz, Janusz mówił dziennikarzom, że czuje przede wszystkim ogromną ulgę, iż wreszcie zostanie spełniona wola mamy i będzie mogła „spocząć u boku kochanego mężczyzny". - To była jej ostatnia wola. I nareszcie z czystym sumieniem mogę się położyć, wiedząc, że tę wolę wypełniliśmy - dodał. Pełnomocnik rodziny Walentynowicz mec. Stefan Hambura zapowiedział wcześniej, że złoży do prokuratury wnioski o przesłuchanie osób, które mogłyby wyjaśnić, jak doszło do zamiany ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Przesłuchania - mówił - miałyby dotyczyć osób "z góry do dołu" - poczynając od premiera Donalda Tuska i b. minister zdrowia Ewy Kopacz, na szeregowych urzędnikach kończąc. W ubiegłym tygodniu - po przeprowadzonych ekshumacjach - szef WPO w Warszawie płk Ireneusz Szeląg powiedział, że prokuratorzy zdecydowali o konieczności dokonania jeszcze kolejnych czterech ekshumacji ciał ofiar katastrofy. Powodem tych decyzji są wątpliwości dotyczące określenia tożsamości tych ciał. - Niestety analiza zgromadzonego materiału dowodowego wskazuje, że takie wątpliwości dotyczą jeszcze dwóch par ciał ofiar katastrofy - mówił. Prokuratorzy nie ujawniają danych ofiar. Wcześniej w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej wojskowa prokuratura dokonała trzech ekshumacji ofiar tragedii. W ubiegłym roku biegli badali szczątki Zbigniewa Wassermanna, zaś w drugiej połowie marca br. specjaliści medycyny sądowej dokonali badań ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki. Powodem wszystkich ekshumacji - jak informowała prokuratura - były wątpliwości i rozbieżności między dokumentacją sądowo-medyczną otrzymaną z Rosji a innymi dowodami, np. zeznaniami świadków. Prokuratura podkreślała wtedy jednocześnie, że nie ma wątpliwości dotyczących tożsamości ciał tych trzech ofiar katastrofy.

Zródło:onet.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności