Skocz do zawartości

[Anime] Zero no Tsukaima - własne przemyślenia


Sakku

Rekomendowane odpowiedzi

TytułZero no Tsukaima.
Tytuły alternatywny:  The Familiar of Zerero's Familiar, ゼロの使い魔, 

giphy.gif.262584f96d33d0861f8616e939eb9165.gif

Krótki opis z strony Shinden: 
Anime to opowiada o młodej, niezdarnej czarownicy, która uczęszcza do Akademii Magii w Tristain. Przez wzgląd na jej umiejętności (lub też ich brak) jest przezywana „Louise Zero”. W drugiej klasie uczniowie mają za zadanie przywołać „chowańca” – są to przeważnie zwierzęta, których przeznaczeniem jest towarzyszyć swoim panom aż do śmierci. Zaszczytem jest przyzwanie salamandry bądź smoka. Natomiast chowaniec Louise to... człowiek. Na domiar złego jest to przybysz ze świata współczesnego, który nie zna języka, dlatego też ciężko jest mu się porozumieć ze swoim chlebodawcą. Dziwnym trafem, gdy Louise próbuje go uciszyć, Saito zaczyna wszystko rozumieć i nie jest szczególnie zachwycony faktem, iż od teraz będzie służącym. Po pewnym czasie chowańcem Louise zaczyna się interesować Kirke – czerwonowłosa czarownica ognia, która zawsze dokuczała „Louise Zero”. Również pokojówka Siesta jest nim oczarowana. Tak zaczynają się przygody młodego wojownika i dziewczyny, którą ma on za zadanie ochraniać.

Moje własne przemyślenia na temat serii: Długo zajęło mi aby zmusić się do oglądnięcia tego anime. Kreska niby ładna, oklepany schemat bohatera przeniesionego do innego świata, itp., itd. Trochę fan servisu, różnorakie postacie więc na co tu narzekać? A no właśnie - fabuła oraz postacie. A raczej ich charakter i zachowanie. Do bólu monotonne, mdłe i nijakie.
Główny bohater - Saito - Maciek przeniesiony do innego świata posiadający niezwykłe moce. Schemat prosty, przejrzysty i łatwy w odbiorze. Problemem jest jego zachowanie. Jednak do tego przejdę później. 
Tytułowa bohaterka - Louise - Nie mam pojęcia, która z postaci głównych bardziej mnie denerwuje. Tępa i zazdrosna Lolita, beztalencie z ukrytą mocą. Jej zachowanie wprowadzało mnie w przeróżne stany - od zażenowania tak wielkiego, że miałem ochotę wyłączyć player, po wkurvv większy niż przy grze w LoL'a. Zapatrzona w siebie sucz bez jakiejkolwiek osobowości. To pewnie przez jej różnorakie, większe i mniejsze kompleksy.
Pokojówka z wieczną chcicą - Siesta - Co tu dużo mówić. Tępe dziewczę, nie posiadające RiGC'u. Cały czas napalona, klei się do Saito, a gdyby mogła, to by mu do ... wlazła.
Ruda czarownica - Kirke - Kolejna do kolekcji. Postać, która obok pokojóweczki koniecznie chce się "na coś nadziać". Może nie jest to widoczne aż w takim stopniu jak u naszej "Kocicy" w fartuszku jednak nadal jest to denerwujące.
Wracając do naszego Isekai'a - najlepsze zostało na koniec. Chodząca porażka, kretyn jakich mało. Aż ciężko uwierzyć, że nie zapomniał jak się oddycha. Ciężko mi stwierdzić czy po prostu jest aż tak głupi, czy może robi to specjalnie. Pies na baby oraz pantofel. Zamiast postawić się raz a porządnie, to daje sobą pomiatać. Gdy już próbuje jednak pokazać swoją męską dumę, momentalnie zostaje sprowadzony do parteru i przeprasza na kolanach. Niezdecydowany w tym co robi oraz niekonsekwentny względem swoich działań. Dumy w nim za grosz, a honoru to on chyba na oczy nie widział. Instynkt bierze górę nad rozumem w wyniku czego dostajemy mdłą postać, która maca wszystko co da się pomacać. 

 

No i mnie zagotowało. Musiałem się komuś wyżalić, bo naprawdę seria budzi we mnie mieszane odczucia. Z jednej strony postacie, które przedstawiają to co najgorsze i nie reprezentują sobą jakiegokolwiek poziomu. Z drugiej kilka ciekawych momentów (na uwaga - 37 odcinków po około 24 minuty każdy). Na temat innych bohaterów nie będę się rozpisywać, bo w przeważającej mierze schemat jest ten sam - Loli/cycata lalka chcąca się "pobujać" z naszym Kretynem z innego świata. Zabawa jak na bungee - z tym, że koniec końców wisimy na dole.

 

Na koniec randomowy GIF z internetów na odstresowanie:

 s4VH6Pk.gif.05edc1319942ae8de3269a6be9ac947a.gif

 

Z poważaniem:
Naczelny mangozjeb - Ja

  • Like 4
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Ta, nie kminie jakim cudem ten wysryw w kręgach animezjebów i innych mangociot w Japonii i na świecie ma status kultowego. Przemęczyłem 1 sezon, żeby nie dokładać do porzuconych, ale tak spieprzyć coś z gatunku isekai to trzeba z premedytacją, bo z serie z przypadku wypadają lepiej niż ten gniot. +1 zgadzam się autorze, ocena animu 1/10, lepiej patrzeć jak tapeta się łuszczy, albo farba na raufazie schnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We mnie również ta seria wywołała zmieszane uczucie. O ile jestem w stanie przemęczyć każde anime i obejrzeć je do końca, tak to jest jedyny przypadek, w którym tego nie zrobiłam. Nie potrafiłam się wciągnąć, więc nie wiem, kto jest w stanie to obejrzeć. Jak znajduje się tutaj taki osobnik to winszuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności