Skocz do zawartości
LINK DO NOWEJ STRONY ×

Darker

Bywalec
  • Postów

    164
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Darker

  1. Cóż, mam zamiar zrobić na tej sieci jeszcze kilka rzeczy, ale z racji wszechogarniającego mnie lenistwa (albo zwalę na entropię, bo co mi szkodzi!), idzie to dosyć niemrawo. W międzyczasie dodaję wiersz, który napisałem jeszcze w liceum, moim zdaniem jeden z bardziej udanych z mojej "kolekcji", czego dowodem może być to, że jeszcze nie wylądował w ognisku, ALE... ... nie liczy się ocena twórcy, a czytelników :hmmm:Wiersz publikuję z przyczyn nie do końca mi znanych, ale bez wątpienia szczerze żądanie należnej mi sławy zaszczytnie zajmuje podium :giggle: Wiersz -jak tytuł wskazuje- poświęcony jest pamięci austriackiego poety Rainerowi Maria Rilkiemu (przepraszam, jeśli źle odmieniłem). Jednym z moich ulubionych wierszy jego autorstwa jest "Samotność". Mam nadzieję, że po lekturze tego wątku zapoznacie się -chociażby w wikipedii- z tym, zapomnianym co nieco, poetą. Jako ciekawostkę dodam, że pierwsze powieści Lema były pod bardzo silnym wpływem stylu Rilkiego. Do rzeczy, w ten oto sposób twórca marny oddaje "hołd" twórcy wybitnemu: Dusza zaznawszy smaku słodkiego spełnienia (Rozkoszą stojącego w gardle jak niewymawialne wzruszenie) Fałszywą nutą grać będzie gdy je odrzuci Nieszczere będą wtedy jej pytania o przyczynę Pierwszą Ostatnią Kiepską sztuką będzie trącił Wzrok zaniepokojony krwistymi wschodami Słońca Srebrnymi łzami samotnego kochanka Księżyca Lecz czy to cel: osiągnąć szczęście? Czy może lepsza wieczna warta na granicy krain Ciało – dusza Pośród deszczu ludzi? Byłaby to rola ciężka, wyuczona, wyczytana Nie mająca w sobie nic z piękna Orfeuszowych pieśni Trzeba by się jej uczyć – wciąż na nowo (Jak się uczy Na nowo Pocałunku) Lecz może: Tak trzeba? Jeśli nie wszystek umarłeś I krążysz wciąż –nieodkryty- Pośród nas To daj znak (Bez znaczenia czy będzie to) Ruch ręki skrzypnięcie pióra Jeszcze jedna łza samotności Wiersz ten dedykuję wszystkim, którzy raczą ten wątek przeczytać, zwłaszcza przedstawicielkom płci pięknej 8) Serdecznie pozdrawiam, Darker Ps. Setnie się ubawiłem pisząc ten temat :)
  2. Cóż poradnik się spodoba, gdy temat bindów rozszerzysz i pokażesz ludziom jak tworzyć bindy w styku np. (na coda) wybiera sklep, w sklepie zakładkę x i pozycję y. Mam nadzieję, że w tych słowach zawarty jest plan następnego poradnika z tej "serii" i tam ten temat rozwiniesz (choć nie ukrywam, że wyżej -i możliwe, że nie tylko ja- bym sobie cenił dłuższy, ale wyczerpujący całe zagadnienie poradnik). Poza tym dobrym pomysłem -nawet w tak banalnych rzeczach jak up- mogłyby być zdjęcia. Przyczyniłyby się a) do urozmaicenia, w tym graficznego, bo tekst mimo podziału na akapity jest trochę hmm monotonny, ale nie w sensie stylu, a wyglądu. b) klarowniejszego wyjaśnienia pewnych kwestii c) rozrostu objętościowe poradnika :giggle: Co do szukania w ustawieniach czy dany klawisz jest już przypisany/zdefiniowany, nie wiem czy tak się robi, bo zdaje mi się (mogę się mylić, przydałby się tutaj głos kogoś naprawdę obcykanego w tej materii), że -przynajmniej na czas danej sesji- "funkcja" klawisza zostanie nadpisana. Mógłbyś chyba dopisać, że szybkim sposobem na "wyczyszczenie" klawisza jest komenda unbind klawisz.No, to w sumie tyle. Nie wiem czy taki poradnik jest już na forum, ale doceniam Twoje próby rozkręcenia tego działu, życzę powodzenia :) Poradnik może komuś się przyda. Serdecznie pozdrawiam, Darker Ps. Początek (wiem, że tylko cytujesz, ale mimo wszystko) to dla laika takie ignotum per ignotum
  3. Dużo tego napisałeś, trochę zajmie odniesienie się do wszystkiego, ale niech będzie. Mimo wszystko napiszę. Przeczytasz - dobrze, nie przeczytasz - bez różnicy. Jednak takie postawienie sprawy wygląda mi na lekko hmm dziecinne? Nie, to Ty chcesz zrobić serwer pod siebie, ponieważ to TY wychodzisz z propozycją osłabienia cichego (bo Ci z jakichś względów nie pasuje) i to TY masz udowodnić, że taka zmiana jest konieczna. Nie byłem nigdy opiekunem, nie zajmowałem się nigdy serwerem, ale na modach typu cod/diablo spędziłem przez wiele lat pewnie około ~2k h (z marginesem błędu kilkaset h) co daje ~3 miesiące czystej gry. Widziałem wiele takich serwerów, jednych bardziej zapełnionych, innych mniej. Byłem świadkiem ich zmiany i nader często - powolnego upadku. Mam swoje teorie dlaczego były tak aktywne/upadały. W każdym bądź razie - uważam, że mam WYSTARCZAJĄCE doświadczenie by móc dokonywać jakichś (gorszych lub lepszych) analiz, porównań, a także pisać propozycje oraz BRAĆ UDZIAŁ w dyskusjach. Tak poza tym chyba nieuważnie czytałeś mój wcześniejszy post, ponieważ jak byk napisałem (cytuję): Jako, że był to już drugi zarzut z Twojej strony, że staram się dostosować serwer pod siebie, tak samo jak pierwszy zarzut - nieudowodniony. Jako, że nie za bardzo wierzę w "trzecią szansę" to któryś z tych zarzutów udowodnisz (zresztą taka insynuacja jest absurdalna, moje propozycje mają rekordowo niską "wprowadzalność"), albo -jak mężczyzna- mnie przeprosisz (w pierwszym zarzucie wymieniony był też Lolek :) ), albo nie mamy o czym rozmawiać. Nie denerwuj się, nie jestem na tym forum, by wprowadzać sprzeczki czy prowokacje. Abstrahując od faktu, że i tak NIC nie mógłbyś zrobić (nawet, gdybyś się "spiął") to wyjaśnię Ci co miałem na myśli. Otóż uważałem, że przy takim stażu -oraz mimo wszystko wynikach jakie osiągasz podczas gry, bo nie powiem, że grasz słabo- będziesz miał taki sam wniosek jak ja, że wielu graczy podczas gry w cs'a nie myśli lub myśli niewydajnie. I nie, nie zaliczam Ciebie do tej grupy. Mimo wszystko miast naskakiwać mogłeś poprosić o doprecyzowanie. Wiesz, zabijam wszystkich, bo mam vipa (to pozwala mi na szukanie odpowiedniego perku) + jakiś tam poziom (na tle średniej serwera, nie mówię, że jestem prosem) reprezentuję. Dowodem na to mogą być a) opinie niektórych adminów jak gramy na innych serwerach b) zarzuty o aima i wh, jedna z takich skarg (oczywiście bez dowodu) została przez Ciebie zamknięta (na nick Erza Scarlet, grałem wtedy skoczkiem). c) gt na różnych nickach, od premek po zwykłe klasy. Na premkach widać zauważalnie większy frag/minute, ale nawet na zwykłych klasach osiągam średnio lepsze wyniki niż większa część serwera. Nie ma to służyć jako dowód, że jestem "dobrym graczem", tylko jako dowód, że i tak zabijam lepiej niż "średnia". Z tego powodu nie wiem już tak dobrze co odczuwają "słabsi" gracze, ale wciąż jestem w stanie zaobserwować pewne rzeczy m.in takie, że cichy faktycznie na małym lv ma KOLOSALNY dmg. Tylko ja na sprawę patrzę z perspektywy całego odcinka i fakt, że przez pierwsze 100lv cichy może być bardzo dobry, nawet op, jest ważny, ale nie wystarczający. Dlaczego? 100lv to około 1mln expa, na 350lv (do którego bodaj wszyscy gracze "zmierzają", szybciej czy wolniej, po to chyba się gra na tego typu modach) potrzeba bodajże około 12mln expa. Czyli fakt, że przez 1/12 "całej gry" (około 8,33%) cichy odstaje "in plus" od reszty ma znaczenie, ale nie jest (fakt jako argument) nie wiadomo jak mocny. Dlaczego mogę z takiej perspektywy spojrzeć? Ponieważ jakiś lv wbiłem i znam pewne trudności oraz jak niektóre klasy w danym przedziale się spisują + dochodzi do tego logika (choć może okazać się zawodna). Oczywiście duża część graczy - w tym posiadających- premkę nie osiągnie nawet 100lv i w pewnym sensie "zawsze/ciągle" będą grali op klasą. To prawda, ale nawet przeciwko takiemu cichemu można grać. Nie ukrywam, jest to trudne, nawet bardzo, poniekąd frustrujące (sprawdzałem), ale ktoś obiecywał, że wszystko będzie łatwe i przyjemne? Walkę mimo wszystko da się nawiązać - w zależności od okoliczności- trudniejszą lub łatwiejszą. Można poszukać odpowiedniego perku, można stawiać bardziej na team play, w ostateczności przeczekać mapę. Pamiętam jak Miechu bardzo się obruszył, że chcę "ciągnąć serwer w dół", czyli robić wszystko pod najsłabszych graczy. Jednak powiem szczerze - mimo wszystko zabijanie innych w "czysty" sposób potrafi sprawić mi (czasami) "cholerną" przyjemność. Było to pytanie skierowane do BoBo, ale też odpowiem. Nikt zdrowo myślący nie powie, że serwer jest "dobrze postawiony" w sensie sporej ilości stałych graczy. Ale bez przesady - nie wińmy za to BoBo, bo nie jest to jego winą i -moim zdaniem- się stara. Taki stan pamiętam z czasów, kiedy był jeszcze diablo i cod 2k1, wtedy też były tutaj pustki, taki stan zastałem po powrocie (bodaj grudzień), jak było w międzyczasie - nie wiem i nie będę się wypowiadał. Już Ci napisałem - jeśli znasz sposób, by gracze kupowali premki (żeby serwer się utrzymał, chyba że znasz inny sposób), premki za bardzo nie dominowały i serwer był ciągle full - napisz. Chyba wszyscy tutaj się udzielający chcą jak najlepiej dla tego serwera i sieci i byliby Ci wdzięczni za tenże sposób. Powiem tylko, że jeśli za poważną przyczynę takiego stanu uznasz to, że cichemu dodali 10dmg to rozbawisz mnie i zasmucisz w jednym. Nie, na forum burzy się tylko JEDNA osoba i jesteś nią TY. Wniosłeś propozycję, by cichemu odebrać stosunkowo niedawno dodany dmg. Nie wgłębiając się w to w jakim tonie napisałeś swoją "propozycję" i wartości merytorycznej użytych przez Ciebie argumentów, opiekun odpisał, że dalsze kroki zostaną podjęte w zależności od odzewu. Wypowiedziało się 3 adminów, dwóch przeciw Twojej propozycji, jeden pół na pół, oraz jeden zwykły gracz (bo, wyobraź sobie, jestem na tym serwerze tylko zwykłym graczem, która stara się na miarę skromnych możliwości go ulepszać). Co ciekawe piszesz o małej aktywności na forum (co jest prawdą, niestety bolesną i trzeba pomyśleć jak to zmienić, ale bądźmy poważni, nigdy nie będzie tak, że 100% ludzi grających na danym serwie zaangażuje się w jego rozwój. To mrzonki. Procent może być większy lub mniejszy, ale tych co "biorą/korzystają" jest zawsze więcej niż tych co rozwijają), a jedną z tych osób (mnie) w zasadzie atakujesz? O ile admini od biedy muszą/powinni się na forum udzielać (powiem szczerze, bycie adminem czasami przypomina jakiś koszmarny wolontariat. Jeśli tak samo traktowałeś "swoich adminów" jak potraktowałeś tych, którzy się tutaj wypowiedzieli to im współczuję), tak ja i inni gracze (w tym np. Stuntowiec <mam nadzieję, że dobrze napisałem nick> czy teraz Ty, bo rangi już nie masz) nie musimy. Inną sprawą jest fakt, że od kiedy zacząłem grać cichym + podczas tej "edycji/sezonu" zaczęła być moda na tę klasę (tak jak wcześniej na kapitana) to zaczęły się hmmm "narzekania" na serwerze. Najprawdopodobniej przyczyną takiego stanu jest po prostu ilość osób, która tą klasą gra, na poprzedniej edycji takiego problemu nie było. Widzę - i nie tylko ja- jaka jest frekwencja. Problem ten - jak wszystkie na tym świecie- ma ileś tam przyczyn, część od nas zależnych, część nie. Nikt (?) nie mówi, że jest dobrze. Możesz wskazać przyczyny i dać propozycje jak im przeciwdziałać, to przyniesie bardziej wymierne efekty niż -za przeproszeniem, ale to mi właśnie przypomina- szczeniacki bunt. Fragment, że nie wejdziesz póki nie nastąpią zmiany jest z lekka śmieszny. Jeżeli coś mi się nie podoba - mogę próbować to zmienić, a jak się nie uda to mogę zmienić serwer (z ewentualnym kulturalnym pożegnaniem) i grać tam gdzie Ci wygodniej lub zostać, a nie dawać jakieś -nawet nie wiem jak to do końca nazwać...- ultimata? Co do nazwania nas "pionkami". Cóż, niezależnie od tego co sądzisz o naszym skillu i nawet jeśli faktycznie starzy gracze przy nas byliby "bogami cs'a", mogłeś sobie darować pisanie tego, bo nie jest to miłe. Taki takt nazywa się kulturą (chociaż jeśli byś nazwał hipokryzją, też się w sumie zgodzę). Powiem tylko, że raczej nikogo nie obchodzi, że kiedyś na serwerze byli bardziej skillowi gracze. Nie ma to ŻADNEGO wpływu na obecne funkcjonowanie serwera (w tym konkursów itp.). Jeżeli chcesz żyć przeszłością - cóż, Twój wybór, ale rób to proszę w innym miejscu. Tego to nawet nie rozumiem, brzmi to dla mnie kuriozalnie. Lajki są wyznacznikiem czegoś ważnego? Ja -przykładowo- daję lajki, gdy a) mam ochotę b) coś mi się spodobało/z czymś się zgadzam. I powiem Ci, że takiego lajka mogę dać a) najbardziej nielubianej przeze mnie osobie b) totalnemu idiocie (nie piszę, że Ty nim jesteś), który mógł napisać coś sensownego na takiej samej zasadzie jak ślepej kurze trafia się ziarno. Ale jeśli lajki są tak ważne to może zacznę o nie zabiegać? :D Ostatnie już słowa na zakończenie (nim dojdzie do 2k słow): Mam nadzieję Jamesov., że się co do Ciebie nie myliłem i naprawdę jesteś ogarniętą osobą (tak jak napisałem w innym temacie, że takie sprawiasz wrażenie). W zasadzie nie musisz odpisywać na ten post, pochyl się nad nim, przemyśl z dwa razy, ja Ci źle nie życzę, a i w bezsensowne waśnie "rodowe" wdawać się nie zamierzam. Jest to mój ostatni post na pewien czas w tym temacie, wszelkie propozycje -jeśli jakieś będę miał- będę pisał opiekunowi na pw, a on najwyżej poda je pod dyskusję. To tyle. Serdecznie pozdrawiam, Darker.
  4. Czy jest na tym świecie coś bardziej przerażającego nad bladawce straszliwe?

  5. O dziwo tego samego słucham teraz (teraz znaczy w tym dniu). Mimo wątpliwej jakości anime soundtrack wpadł mi -przynajmniej na jakiś krótki czas- w ucho :) Pozdrawiam serdecznie, Darker
  6. Zapomniałem o tym napisać na początku, a potem się przez kilka dni zbierałem, jak tchórzostwo jest najstraszliwszą z ułomności tak lenistwo -o dziwo nad wyraz pracowicie- depcze mu po piętach :) Czytając co niektóre posty aż "marzy" mi się pewnego rodzaju eksperyment-prowokacja, by w inny -może trochę poważniejszy- też wejść z taką negacją jaką w niektórych postach widzę (może błędnie?) i zobaczyć reakcje. Powiem szczerze, nie neguję waszej opinii na ten temat (choć widać bardzo silne odrzucenie przy "pierwszym kontakcie", a czasami chyba to nawet i przed kontaktem :giggle:), tylko nie do końca widzę na nie miejsce w tym wątku, chyba że traktując je jako odpowiedź na pytanie w tytule, a pominąwszy całą treść pierwszego posta. Przyznaję jednak (co pisałem już wyżej), że anime może trochę odrzucać, w końcu jest to wytwór całkowicie innej kultury i z tej racji w niektórych momentach wydaje się dziwne, groteskowe, albo po prostu śmieszne z racji swej -dla nas- sztuczności. Zostawię to jednak (nie powiem, nawet łatwo "przerzucanki" ad personam można by tutaj zacząć)... ...Jak odpisałem Freelancerowi prędzej szukam filozoficznych powodów dlaczego większość anime jest kiczowata niż czym te na poły "legendarne" anime jest. Myślę, że jednym z popularnych archetypów w anime jest pewien rodzaj Übermenscha. Konkretnie: anime często "operuje" na świecie fantastycznym, pojawiają się super moce itp. rzeczy (co mnie czasami zastanawia - ludzie w takim świecie powinni mieć całkowicie inną psychikę, bo w końcu "byt określa świadomość" i jako tacy powinni być od nas całkowicie różni. Nawet świadomość (kto wie na ile słuszna), że anime ma być "bajką" lub historią z morałem dla NAS niczego raczej nie zmienia - taki świat wciąż trąci pewnym fałszem, ale w sumie to powszechne, nawet w literaturze). I tu zaczyna się słynny problem inflacji siły (pragnę również zaznaczyć, że wykorzystanie w anime powyższego archetypu jest dosyć... hmm... może i nieuświadomione, może nawet sobie ten archetyp wymyśliłem, ale -imo- nieudolne). Przy sile danych jednostek (Naruto: Naruto, Sasuke, Madara..., Fairy Tail: Zeref i inni i tak długo można wymieniać) normalni ludzie są w zasadzie skazani na kaprys tychże jednostek. Są również skazani -tu już bardziej jak w życiu- na "kaprysy" władzy. I tutaj "na scenę" wchodzi motyw, który bardzo mi się podoba. Wyżej wymienione jednostki są w stanie, jeśli niekoniecznie nawiązać walkę -choć często tak- to przynajmniej biernie (ratując tylko siebie, może najbliższych) opierać władzy. Z racji moich poglądów na temat społeczeństwa i te pe i te de wizja osoby, która może oprzeć się naciskowi, który niszczy jej "godność" (wolność??) i która ma moc, by wiele zniszczyć, ale tego nie robi, nie sięga po władzę, bo wie, że nie da się wprowadzić utopii, ta osoba odchodzi, może podburzywszy fundament systemu, władzy, ale nie niszcząc zwykłych ludzi. Oczywiście takie odejście jest bolesne, ale jest literacko piękne. Dlaczego literacko? Bo tylko literatura potrafi z cierpienia uczynić piękny obraz, mozaikę, w życiu cierpienie jest nazbyt prozaiczne, może nawet destrukcyjne? W zasadzie -możliwe, że z racji godziny- nie wiem co teraz mogę jeszcze dopisać, najwyżej zrobię to później :) Bez wątpienia gdybym wreszcie przeczytał Dostojewskiego (ah, słodkie lenistwo...) moja "analiza" sięgałaby głębiej. Mam nadzieję, że ktokolwiek to odczyta i odniesie się. Pozdrawiam, Darker
  7. Bo ta niewidka jest słaba, tylko w nielicznych przypadkach jej nie widać. Ja na ogół nie mam problemu z zauważeniem jej, a inni -sądząc po tym jak we mnie strzelają- też nie mają z tym problemu. Kosa - raz wejdzie, raz nie i padniesz, ot, rosyjska ruletka. Ciche kroki dla ludzi grających na słuch są denerwujące, ale bądźmy poważni - tylko jedna klasa je ma, nie jest to coś "powszechnego". Cóż, może ktoś będzie tęsknił za Tobą, ale bądźmy szczerzy - nikt Ci grac nie każe i nikt Cię do tego nie zmusi. Zasmucę Cię jednak, na codzie 201lv również jest klasa Cichy i to dokładnie taka sama jak tutaj. Te staty to (chyba) moje? To powiem Ci tak - wieloma klasami (mając vipa, bez niego jest ciężej, przyznam) miałem podobne, nie jest to (przynajmniej nie tylko) wina klasy, a tego, że spora część graczy nie myśli podczas gry. W sumie chyba coś wiesz o tym? Swoją drogą ciekawe, że moda na klasę cichy zaczęła Wam (bo nie tylko Ty piszesz) tak przeszkadzać, a gdy połowa serwera grała kapitanem i wybierano mapy pod tę klasę to nikt nic nie pisał. Co do kondycji to mogę chyba tylko powiedzieć, że masz małe doświadczenie z modami typu cod/diablo. Biega się tutaj naprawdę wolno, a kondycja niewiele daje, ale niech będzie, podobno de gustibus non est disputandum. Terminator to pionek, mówisz? Tylko w przedziale 150-200lv, w pozostałych jest naprawdę maszynką do zabijania. Powiem krótko - wszystkie premki nieźle deklasują zwykłe klasy i tutaj naprawdę trzeba się natrudzić (lv, skill, perk, cokolwiek) by tę różnicę zniwelować. Jestem ciekaw czy znasz jakieś rozwiązanie by premki za bardzo nie odstawały, a ludzie je kupowali. Podejrzewam, że na następnej edycji inna premka będzie popularna, w zależności od tego, którą się wypromuje :) Fakt faktem - cichy jest "pro", ale tylko do tego 100, max 150lv. Może ciężko to znieść, bo większość graczy ponad ten lv nigdy nie wychodzi i wtedy przez całą edycje gra się przeciw "przekokszonej" klasie. Mimo wszystko życzę Ci udanej gry na only dd2. Pozdrawiam, Darker
  8. 1. Twój nick: Va Faill, Luned 2. Serwer na którym masz admina(gdy trzeba): cod 201lv 3. Ranga: Admin 4. Link do tematu (potwierdzenie): http://forum.cs-classic.pl/topic/55062-szybka-rekrutacja-cod-201/#entry337266 Jeżeli to możliwe proszę o dodanie tej rangi jako dodatkowej.
  9. Opuściwszy altanę, jakiś czas przyglądałem się łabędziom. Obok mnie jakiś dziwak rzucał im pocięte kawałki drutu. Powiedziałem, że łabędzie nie jadają tego. - Nie zależy mi na tym, by go jadły - odparł, kontynuujac swoją czynność. - Ale mogą się udławić, byłaby szkoda - rzekłem. - Nie udławią się, bo drut tonie. Jest cięższy od wody - wyjaśnił rzeczowo. - Więc po co pan go rzuca? - Bo lubię karmić łabędzie. Temat zostal wyczerpany.

  10. A premki miały chyba być nieruszane? Co do cichego - on jest tylko dobry do 100, może 150lv (po 150lv odchodzi ostatni porządny perk na dmg), więc nie widzę sensu w odbieraniu mu tego dmg, ale róbta co chceta, mi to rybka :)
  11. Nadal od groma beznadziejnych map, na których zostaje 1/2 graczy... ale trudno de_aztecydust2 - usunąć, to jest z 3x gorsza wersja dd2 cs_assault2010 - zamienić z tą drugą podaną przez Cb
  12. @Niepokro Tuscan jest wgrany. @topic Ja bym chętnie zobaczył: - de_inferno (zwykłe, lepsze od tego zielonego potworka, ew. de_perfect_inferno jeżeli zwykłe jest za małe) -była taka mapa na tej sieci (cod 2k1), w zasadzie to samo co de_dust2x2 tylko na długiej były jeszcze takie okna (od strony tt: było wejście do anarchii, a po lewej schody z pomieszczeniem z oknami, z których można było obserwować długą). Mimo poszukiwań nie udało mi się tej mapy znaleźć -choć jeszcze poszukam- ale może ktoś kojarzy. W przeciwieństwie do obecnej dawało tt większe szanse na wyczyszczenie jednej ze ścieżek na bs'a :)
  13. Tytuł książki: Cień Wiatru Gatunek: Hmm przygodowe z pierwiastkiem powieści detektywistycznej? :hmmm: Krótki opis: W Barcelonie można znaleźć miejsca, o których nie śniło się filozofom, trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać. Dziesięcioletni Daniel Sampere w jednym z takich miejsc ma wybrać książkę swojego życia. Jeszcze nie wie, że książka będzie dla niego źródłem wielu smutków i niesamowitych przygód, zwłaszcza iż wszystko wskazuje, że tajemniczy autor powieści miał porachunki z samym diabłem.
  14. Na serwerze lipa, na studiach lipa, strzelże mi ktoś w łeb :(

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. Paweł.

      Paweł.

      James0v. ale zważ również na fakt, że to też o jednego potencjalnego podatnika mniej, a im mniej nas, tym gorzej dla nas samych

    3. Lolek :)

      Lolek :)

      Wejdz na serwer to dostaniesz heda :P

    4. Lolek :)

      Lolek :)

      Wejdz na serwer to dostaniesz heda :P

  15. Na serwerze lipa, na studiach lipa, strzelże mi ktoś w łeb :(

  16. Nick: Va Faill, Luned Link do SS: http://www65.zippyshare.com/v/Q3dtKNAv/file.html Wycinek z konsoli(bez IP)*: [CSC]-------------------------------------[CSC] ||| Zostales zbanowany! ||| Nick: Va Faill, Luned ||| Powod: Wrzuc screeny na forum ||| Nalozono: ||| Czas bana: zawsze ||| Mapa: map ||| Pozostalo: ||| Ban wygasa: Nigdy [CSC]-------------------------------------[CSC] Serwer: Cod 351lv Link do bana: http://amxbans.cs-classic.pl/bans/31093.html
  17. Proponuję dodać w poddziale "Książki naszym życiem" (w innych poddziałach może być analogicznie) przypięty temat "Właśnie przeczytałem". Ludzie raczej czytają, ale niekoniecznie chce im się pisać recenzje, a w takim temacie mogliby napisać co właśnie przeczytali i w 2-3 zdaniach napisać co o tym sądzą i czy polecają. Taki temat nie jest niczym specjalnym na innych forach Nie wiem czy się sprawdzi, ale można spróbować
  18. @Ktoś. Mogę zapytać co dokładnie masz na myśli w słowach "Na pewno anime, manga czy nowelki zyskują na wartości"? Chodzi o wartość tego rynku, wartość artystyczną tych dzieł czy jeszcze coś innego (jeśli tak, co)? Z dalszych słów zdaje mi się, że chodzi o $$$, ale wolę się upewnić. W każdym bądź razie mi chodziło o wartości artystyczne i to w zasadzie dzieł z każdej kategorii najlepszych, bo dno rysuje się wszędzie mniej więcej na tym samym poziomie i nie ma co tego porównywać, bo to strata czasu. Pytanie (moje) jest czy wierzchołki wszystkich tych kategorii rysują się tak samo wysoko. Co do polecania - myślałem, a może tylko miałem nadzieję, że gdy dochodzi do tego momentu to ludzie są w stanie zrobić rozróżnienie. Co mam na myśli? Są rzeczy, które bardzo mi się podobały/podobają, ale wiedząc, że obiektywnie jest to kicz, nie poleciłbym tego nikomu, chyba że na torturach :) @Freelancer Nie szukam filozoficznych powodów do tego czym jest anime, już prędzej szukam tych powodów dlaczego większość z tych anime jest kiczowata, a te "perełki", które czasem idzie znaleźć też cierpią na pewne powtarzające się wady. Poza tym nie rozumiem sensu wprowadzania słownictwa w zasadzie wartościującego jak "bajka", nawet nie do końca jestem pewien czy można tak anime (w całości) nazwać. Poza tym nie zgodzę się, że wszystko robi człowiek dla drugiego człowieka. Oczywiście w pewnym sensie nie ma "dzieła" bez odbiorcy, ale niejednokrotnie twórca tworzył coś, bo musiał wyrzucić z siebie to co go nękało i nie musiało to być przeznaczone dla drugiego człowieka, choć czasami do niego trafiało. Teza, że wszystkie poszczególne przejawy kultury to po prostu inne nośniki jest ciekawa, ale nie byłbym pewien czy te nośniki są aż tak zbliżone do siebie jak Ty to przedstawiłeś (tzn. jak pendrive, płyta CS i dyskietka), bo jednak język jakim dane elementy kultury są zapisywane jest znacznie różny, ale wszystkie w zasadzie mówią o człowieku i jego miejscu w świecie. Nic innego w końcu raczej by nas nie ciekawiło. Czy jednak dzieła (zaznaczę raz jeszcze, że mówię o dziełach najwybitniejszych, bo dno jest dla mnie w zasadzie podobne, chociaż...) są tak samo wartościowe to już temat do dyskusji.Ty uważasz, że tak, opinię szanuję, ale chętnie przeczytałbym kilka stojących za tym argumentów. Czy najwybitniejsze dzieło disco polo jest równie dobre co najlepsze dzieła "muzyka klasycznej" (porównanie w zasadzie w tym samym nośniku, ale innych gatunkach), a pytanie te można rozszerzyć. Tylko proszę mnie źle nie zrozumieć, nie uważam, że tylko jedna droga ekspresji artystycznej jest słuszna, gdybym tak sądził to bym nie czytał/nie oglądał filmów i anime/nie słuchałbym muzyki. @Ktoś. i Freelancer Z waszych odpowiedzi na temat polecania i tworzenia rankingów wnioskuję, że zestawiacie dane pozycje raczej w ramach jednego, konkretnego gatunku, poprawcie mnie jeśli się mylę. W każdym bądź razie dziękuję, że odpowiedzieliście na mój post, doceniam to i liczę na więcej :) @Christian A Tobie to ja nie wiem co mam napisać... chyba tylko tyle, że Twój post uważam całkowicie bezwartościowy. Mam nadzieję, że to naprawdę będzie "Tyle w temacie." od Ciebie, chyba że postanowisz pisać z sensem, wtedy jak najbardziej zapraszam. Mimo wszystko i tak cenię to, że odpowiedziałeś w tym temacie nad "obojętne milczenie" ze strony innych użytkowników forum.
  19. Jestem na nie, na serwerze nie ma wystarczająco dużej ilości stałych graczy, by to było konieczne.
  20. Darker

    Bugi serwera

    Szaleniec ma nieskończone ammo na wszystkich broniach, w tym na takich jak pompa 1/x itp co jest z lekka absurdalne? @Edit W sumie będę szczery. Podobne bugi występują też u innych klas np. zdaje mi się, że terminator ma zwiększony dmg z pistoletów, a powinien mieć tylko z ak i m4. @BoBo Nie wiem jak inni, ale ja naprawdę mam z lekka "wylane" jakim wzorem opisuje się bonus kondycji. Jako gracz odczuwam, że obecny system się nie sprawdza i jak widać po odzewie nie jest to tylko moje wrażenie i jako gracze prosimy Opiekuna (czyli Ciebie, tak wyszło ;p), żeby temu zaradził.
  21. Darker

    Bugi serwera

    Za przeproszeniem: ***** Dla testu dałem sobie 200+ kondycji (max rozwinięty klan + staty na ile to możliwe), jeśli dacie mi jakąś komendę liczącą speeda w csie to wam pokażę wyniki. Powiem tylko, że było to odczucie jak dawno temu na innym codzie, że kondycja nie działa. Co do rushu - życie, takie uroki tego moda. Zawsze duży lv ma sporą przewagę nad małymi, a premki to już w ogóle, teraz też na niektórych mapach jestem "szybciej na respie przeciwnika niż sam przeciwnik". Pocieszeniem dla nowego gracza może być fakt, że na tym codzie i tak łatwo się pada, bo niejednokrotnie miałem taką "postać", że mogli mnie bić póki się nie znudziłem.
  22. Tytuł (chyba) trochę prowokujący i niezgodny z tym co będzie sednem niniejszego wątku, ale służy on przyciągnięciu Waszej uwagi :D Przed przejściem do meritum kilka "słów organizacyjnych": a) Temat w zamierzeniu autora ma mieć charakter dyskusji. Autor napisze co ma do napisania, Wy odpiszecie polemizując z moimi tezami i dodając swoje, które znowuż zostaną "spolemizowane" i "zapolemizowane" aż do "naturalnej" śmierci tematu, chyba że tenże temat okaże się nieśmiertelny jak Dostojewski, co byłoby niezwykłym zaskoczeniem i radością dla mnie 8) b) Byłoby dobrze, gdyby atmosfera dyskusji była "gorąca", ale z zachowaniem szeroko rozumianej kultury. Na końcu i tak pewnie rozejdziemy się zachowując swoje opinie :) c) Głównymi tematami -w zamierzeniu autora, ale czas pokaże, co wyjdzie- niniejszego topicu są: 1. Wartość anime, mangi i ew. nowelek na tle całej reszty kultury (kino, literatura etc.) 2. (Ważniejsze) Czym się kierujemy podczas ustalania rankingów anime, czy mieszamy je z innymi dziełami np. filmami czy zostawiamy tylko we "własnym sosie". Co nami kieruje, kiedy mówimy: "to anime jest dobre, warto obejrzeć". Ad rem: Krótka historia: Anime oglądam od "diabli wiedzą"* kiedy, ale będzie z 9-10 lat z przerwami, bo pamiętam, że jeszcze mojego młodszego brata nie było i na gorąco starałem się nadrobić 80 odcinek "Naruto: Shippūden" :giggle:(W tych okolicach była najlepsza, zdaniem autora, walka Naruto, jedyna podczas której używał głowy :aniol: )Nie mam jednak pojęcia jak moja znajomość z japońską produkcją się zaczęła, prawdopodobnie był to okres boomu na tę twórczość i jako dzieciak poszedłem za falą, tylko że jako jeden z nielicznych, z większą czy mniejszą aktywnością, wytrwałem do teraz :hmmm: Dorastałem poświęcając czas na najróżniejsze rzeczy, w tym właśnie anime i książki, wraz z upływem czasu stając się widzem "bardziej świadomym" Tutaj pojawia się już pierwszy problem - ja dorastałem, a target znanych mi serii pozostawał ten sam. Patrząc na to chłodnym okiem, przez szkiełko mędrca, nie można mieć żadnych pretensji, ale mimo wszystko chciałoby się, żeby świat, który był swoistą ikoną dzieciństwa, dorastał wraz z nami. Najgorsze jednak dopiero przede mną... ... Wartościowsze lektury, po które sięgnąłem wraz z kolejnymi skaczącymi cyframi na "elektronicznym zegarku życia", sprawiły, że krytyczniejszym wzrokiem spojrzałem na to co robię, na świat i... na anime. Koncepty, które dotąd zbywałem zwykłym przyjęciem do wiadomości lub mniejszym/większym zaciekawieniem oraz podziwem zaczęły wydawać się naciągane, naiwne oraz pozbawione wartości poznawczej. Wraz z przemianą myślenia zaczęła uciekać przyjemność z oglądania, bo jak można podziwiać kunszt historii, która ma nieść pewien przekaz, jeśli ten przekaz nie jest wart więcej niż bredzenie idioty? Na to wszystko nałożyły się różnice kulturowe, przykładowo ciągłe ukłony i "przeprosiny_za_to_że__się_żyje, schematy, a co gorsza, dziwne "potworki psychologiczne", jakimi zdawali się często bohaterowie tworzeni przez artystów wychowanych w całkowicie odmiennej kulturze. Mimo tych "nowoujrzanych" wad, anime wciąż miało kilka zalet: łatwe wciągnięcie się w losy postaci, kibicowanie im (o ile tylko w danym momencie nie zgrzytało się zębami nad scenariuszem) oraz niezwykłą hmm "plastyczność". Nie znam się za bardzo na filmach czy malarstwie, ale wiele kadrów wyglądało niczym urodziwe obrazy, tym piękniejsze, że przedstawiane nań emocje tak łatwo wdzierają się do wnętrza widza i moszczą sobie u niego wygodne lokum. A w momencie oglądania bardzo łatwo mnie kupić na emocje... ... Anime w porównaniu do filmów mają znacznie dłuższy "czas", chyba słuszniej byłoby porównać je do seriali. W każdym razie są wystarczająco długie, bym opowiadane przezeń historie zacząć traktować jak literaturę, 12 odcinków -nowela/opowiadanie, dłuższe - pełnoprawna książka. Możliwe, że to był błąd, możliwe, że zacząłem porównywać dwa całkowicie różne nośniki sztuki, a to przecież nie może skończyć się zbyt dobrze. Cała sytuacja niebezpiecznie przypomina coś, co już dawno się zdarzyło - słynną krytykę Stanisława Lema skierowaną przeciw amerykańskiej sf. Tak jak on szukał dzieł wybitnych pośród, dzieł autorów podobnych do tych Dostojewskich i Mannów górujących niczym Himalaje, tak amerykańscy pisarze porównywali tylko w "swoim sosie", do klasyki gatunku, a ja jak Lem -można powiedzieć epigon- szukałem tego <Himalajów> w anime i tak samo - nie znalazłem. Są co najwyżej Tatry, piękne, wzruszające, ale mimo wszystko, tylko Tatry. Co zatem mną kieruje, gdy mówię komuś "a to warto obejrzeć"? Chyba tylko tyle, że niektóre anime nie są gorsze od wytworów innych rodzajów sztuk, są dobre, czasem z -dla mnie- genialnymi ujęciami. Niestety, ujęcia te wychodzą rzadko i nieśmiało niczym pierwszowiosenna trawa lub kwiaty. Na pytanie więc zawarte w tytule wątku: "Co widzę w anime" musiałbym odpowiedzieć, że widzę malownicze obrazy i tyle. Kościół, w którym Boga nie ma. Ale te obrazy są takie piękne... A wy co sądzicie, jakie macie zdanie? Cóż, historia miała być krótka... Mam nadzieję, że przynajmniej myśli pozostają czytelne. Pozdrawiam tych, którym udało się przez to przebrnąć, Darker *- nawiązanie do powieści "Mistrz i Małgorzata"
  23. Dwa tygodnie na zaspamienie działu redaktorskiego? Gotowi? Czas start!

  24. Dwa tygodnie na zaspamienie działu redaktorskiego? Gotowi? Czas start!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności