KLER
Gatunek: Dramat/obyczajowy
Premiera: 28 września 2018 r. (Polska)
Reżyseria: Wojciech Smarzowski
Scenariusz: Wojciech Smarzowski, Wojciech Rzehak
OBSADA
Arkadiusz Jakubik jako Ksiądz Andrzej Kukuła
Jacek Braciak jako Ksiądz Leszek Lisowski
Robert Więckiewicz jako Ksiądz Tadeusz Trybus
Janusz Gajos jako Arcybiskup Mordowicz
Joanna Kulig jako Hanka Tomala
Opis filmu
Przed kilkoma laty tragiczne wydarzenia połączyły losy trzech księży katolickich. Teraz, w każdą rocznicę katastrofy, z której cudem uszli z życiem, duchowni spotykają się, by uczcić fakt swojego ocalenia. Na co dzień układa im się bardzo różnie. Lisowski (Jacek Braciak) jest pracownikiem kurii w wielkim mieście i robi karierę, marząc o Watykanie. Problem w tym, że na jego drodze staje arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos), pławiący się w luksusach dostojnik kościelny, używający politycznych wpływów przy budowie największego sanktuarium w Polsce... Drugi z księży – Trybus (Robert Więckiewicz) w odróżnieniu od Lisowskiego jest wiejskim proboszczem. Sprawując posługę w miejscu pełnym ubóstwa, coraz częściej ulega ludzkim słabościom. Niezbyt dobrze wiedzie się też Kukule (Arkadiusz Jakubik), który – pomimo swojej żarliwej wiary – właściwie z dnia na dzień traci zaufanie parafian. Wkrótce historie trójki duchownych połączą się po raz kolejny, a wydarzenia, które będą mieć miejsce, nie pozostaną bez wpływu na życie każdego z nich.
Recenzja filmu
"Jesteśmy tylko ludźmi"
Smarzowski nieraz wykazał się odwagą, podejmując się trudnych tematów. W każdym swoim dziele stawia przed nami lustro i pokazuje nasze ciemne strony. Film "Kler" nie stanowi wyjątku. Większość z was, po obejrzeniu trailera, spodziewała się "Botoksu" Patryka Vegi z duchownymi w roli głównej. Jednak zwiastun jest mylący, na pewno dla tych, którzy nie znają poprzednich dzieł Smarzowskiego np. "Pod mocnym Aniołem". Twórca "Wesela" przez pierwsze 15 minut częstuje nas spotkaniem księży, przy kieliszkach dobrze wychłodzonej wódki, śpiewających "Ma Syna Maria" zespołu Kult (swoją drogą wpada w ucho ) oraz szarpiących się z policją. Później Smarzowski wchodzi głębiej, ukazując, że każdy, nawet ksiądz, jest tylko człowiekiem i ma ludzkie słabości. Bohaterowie nie są chciwymi, złymi do szpiku kości duchownymi, których nowym Bogiem zostały "Złoto i dolary". Reżyser pokazuje nam, że wydarzenia z przeszłości mają na nas ogromny wpływ i one decydują, kim jesteśmy teraz. Niestety momentami Smarzowski pokazuje to w sposób płytki i błahy. Ważne jest,że film nie dotyka kwestii wiary. Nie będzie rozważań o istnieniu Boga. Film dotyka tylko strefy ludzkiej, tej strefy nam wszystkim najbliższej. Są poruszane tematy pedofilii, korupcji, amoralności w instytucji Kościoła Katolickiego. Dzieło Smarzowskiego jest momentami przerysowane, ale po to aby wywrzeć wrażenie na widzu. W filmie mogą irytować cięcia w nieodpowiednich momentach, ale to jest już znak rozpoznawczy, jeśli chodzi o montaż Smarzowskiego. Aktorstwo z najwyższej półki! Każdy z aktorów zasługuje na Oscara. Janusz Gajos świetnie zagrał, przerysowanego co prawda, Arcybiskupa, który jest gotów "święcić kible" aby trochę zarobić. Jakubik, Braciak oraz Więckiewicz sprostali zadaniu. Mistrzowsko ukazali wewnętrzny rozłam bohaterów. Podsumowując: Film jest dobry, ale nie genialny. Smarzowski bardziej mógłby się postarać o głębie postaci (która jest już nieźle ukazana) i dokonać kilka, minimalnych poprawek scenariuszowych. Aktorsko 10/10. Zakończenie również jest graniem na emocjach i nie każdemu może przypaść do gustu, ale twórca filmu "Wołyń" najwyraźniej chciał na zakończenie strzelić nam w pysk, mówiąc kolokwialnie, aby ta scena została nam jak najdłużej w pamięci. Należy pamiętać, że to film fabularny, a nie dokumentalny i nie przedstawia rzeczywistości 1:1. Każdy z nas jest raczej świadomy "grzechów" kościoła, ale wiemy również że nie mają one takiej skali jak w dziele Smarzowskiego. Mimo wszystko polecam film każdemu, niezależnie od tego co o tym filmie można usłyszeć w mediach i niezależnie od tego jakie wrażenia wywiera na was zwiastun filmu.
Komentarz
Chciałbym się odnieść jeszcze do tego całego zamieszania wokół do najnowszego dzieła Smarzowskiego. Prawa jak i lewa strony dostały jakiegoś świra na jego punkcie. Ani to jest film, który rozpocznie rewolucję w Kościele. Ani to nie jest film, który pokazuje "brutalną prawdę o KK". Jeśli będziecie oglądać ten film to zauważycie, że was niczym nie zaskoczy. O pedofilii wśród księży, korupcji, łamanie celibatu wszyscy słyszymy od wielu lat w mediach lub od osób trzecich. Smarzowski niczego nie odkrywa. Nie jest to obraza dla Kościoła. Ja uważam, że jest to film ku przestrodze i wszyscy księża powinni to obejrzeć, aby nie być tak więcej postrzeganym. To jest mimo wszystko dzieło dla dojrzalszego widza. Fani komedii Patryka Vegi nie mają czego tu szukać. Bo jest wielu, którzy opacznie zrozumieją przesłanie i mogą dostać małpiego rozumu. To wszystko. Dziękuję i pozdrawiam
Cytaty
"Kościół jest święty, ale tworzą go ludzie grzeszni"
"Oto wielka tajemnica wiary! Złoto i dolary!"
"Złote, a skromne"