No toś się kolego rozpisał. Przeczytałem.
Moim zdaniem podchodzisz źle do tego wszystkiego. Nie ma co szukać jakichś filozoficznych powodów do tego czym jest anime. Jakkolwiek na to nie spojrzymy, bajka to bajka, nie jest ważny kraj pochodzenia, wszystkie w jakimś stopniu są podobne, z resztą do innych dzieł literackich także.
Nie jest ważne czy napisane na papierze, namalowane na płótnie, nakręcone w fullHD, czy narysowane - wszystko robi człowiek dla drugiego człowieka. Jak wiadomo wszystko co zostaje stworzone ma jakiś target, stąd też takie pierdoły jak PEGI czy ograniczenia wiekowe. Wiadomym jest, że człowiekowi wraz z wiekiem gust może się zmienić (może choć nie musi), najprościej - zabawki, każdy miał, większość wyrosła.
Jednak odstawmy domniemania i "stories of ours lifes".
Ad. 1.
Moim zdaniem to wszystko to tylko nośniki, jak pendrive, płyta CS, dyskietka. Anime i mangi są tak samo wartościowe jak książki i filmy i inne. W każdym z nośników kultury można znaleźć wyróżniające się na tle innych dzieła, gnioty i takie, które ani nas nie bolą, ani nie łaskoczą. Mówienie, że tylko jedna droga jest właściwa, a reszta niech płonie, to zwykła ignorancja.
Ad. 2.
Są gusta i guściki, każdy ma swoje oczekiwania i zainteresowania. Ile osób tyle poprawnych odpowiedzi. Jeżeli chodzi o moją osobę, rankingi ustawiam na podstawie tego czy anime mnie wciągnęło, czy byłem w stanie utożsamić się z bohaterami, czy to co widzę mnie uszczęśliwia. Takie czynniki jak grafika, oprawa dźwiękowa i animacja schodzą na dużo dalszy plan i w mojej ocenia mają bardzo małe znaczenie.
Co do mieszania anime z innymi nośnikami sztuki, uważam, że można wszystko porównywać, choć jest to trudne. Mówiąc o anime/filmach/serialach sytuacja wygląda prosto, serie anime = seriale, anime movie = jak nazwa wskazuje filmy. Lecz to także tylko moja opinia.
Co do ostatniego pytania... Rzadko mi się zdarza bym o anime rozmawiał z ludźmi, których ten temat nie interesuje, ale gdy wiem, że mój rozmówca także jest into temat to polecając coś kieruję się zarówno swoim gustem, jak i jego.
Tyle ode mnie, również pozdrawiam