Miała długie czarne włosy, ładne zdjęcia,
Czerwone usta, kumple chcieli za mnie wejść tam.
Powiedzieliśmy sobie chcę chyba w sylwestra,
A tydzień później powiedziała, że wyjeżdża.
Druga miała czarne włosy tak jak pierwsza
I parę wad, i kłamie w oczy tak jak pierwsza.
Gdyby nie to, to mógłbym nosić ją na rękach,
Chociaż nie bardzo już pamiętam.
Trzecia miała fajne loki, dres, airmaxy,
I przewinąłem u niej dwa tysiące jedenasty,
I długa to historia, szkoda niejednej szansy,
Choć dzisiaj dzwoni do mnie, gdy jej chłopak się nie patrzy.
Czwarta ma mi za złe miech i ma rację,
Bo chyba zachowałem się jak śmieć, gdy na klatce
Powiedziałem, że już jestem jej i na zawsze
Oddała mi siebie za "Cześć, bywaj z fartem".
Bonson/Matek – Lovesong