Oryginalny Tytuł: "The Amazing Spider - Man 2"
Polski Tytuł: "Niesamowity Spider - Man 2"
Gatunek: Akcja / Sci-Fi
Reżyseria: Marc Webb
Produkcja: USA
Premiera: 10 Kwietnia 2014r.
Witam Wszystkich zainteresowanych bardzo serdecznie w mojej recenzji, która będzie dotyczyć już drugiej produkcji całkowicie różniącego się Człowieka - Pająka względem filmów, których reżyserem był Sami Raimi.
Na sam początek chciałbym poinformować czytelników, że recenzja ta może zdradzić treści fabularne, stąd prosiłbym o zapoznanie się najpierw z samym tytułem
Peter Parker (Andrew Garfield) wraz ze swoją ukochaną (Emma Stone) jest już na ostatnim roku szkoły średniej. Oczywiście oznacza to tylko początek kłopotów, a nie ich koniec. Miasto Nowy York cały czas jest atakowane przez nowych przestępców i jedynym Jego obrońcą jest nie kto inny jak "Niesamowity Spider - Man". W tej części można w sumie przedstawić trzech głównych wrogów Człowieka pająka, są nimi:
Elektro (Jamie Foxx), Zielony Goblin (Dane Dehaan) oraz w końcówce: Rhino (Aleksei Sytsevich). Kłopoty również występują w najbardziej wpływowej firmie "Oscorp", w której przez chorobę genetyczną umiera jej współtwórca: Norman Osborn. Powoduje to ogromne zamieszanie w firmie Oscorp Industries oraz w głowie Jego syna, Harry'ego, który dowiedział się w ostatniej rozmowie z ojcem, że niedługo również umrze. Jedynym Jego wyjściem z tej sytuacji jest jak uważa, pobranie od Spider-Mana krwi, która umożliwi regenerację Jego powoli obumierających komórek dzięki jadu pająka, który w przeszłości ugryzł Petera Parkera. Tyle jeżeli chodzi o zarys fabularny, jak wygląda natomiast praca aktorów, dźwiękowców oraz techników efektów specjalnych?
Gra aktorska z pewnością przewyższa gwiazdy, które występowały w poprzednich ekranizacjach Spider - Man'a.
Nowy Peter Parker o wiele bardziej przypadł mi do gustu od poprzedniego, którego grał Tobey Maquire, dzięki swojemu naturalnemu zachowaniu oraz z pewnością lepszej mimice twarzy, która niestety Mnie - wielkiego fana postaci SpiderMana z wytwórni komiksowej Marvel niezbyt przekonywała.
Dramatyczne sceny nie raz przyprawiły mnie o poczucie smutku czy żalu.
W czasie oglądania kolejnych scen filmu zauważyłem liczną ilość dodanych utworów pod oprawę dźwiękową. Tak na prawdę, co chwilę słyszałem nowe piosenki. Momentami niestety nie wiedziałem, czy jest to film gatunku muzycznego, czy akcji / sci-fi.
Niestety nie jestem w stanie wypowiedzieć się dokładnie na temat efektów specjalnych , gdyż cały film obejrzałem w domu na słuchawkach. Film trwa ponad dwie godziny, a ze swojego doświadczenia mogę stwierdzić, że nie jest to zbyt komfortowy czas siedzenia w salach kinowych z okularami 3D założonymi na nos. Myślę, że najlepszymi jednak efektami była oparta postać Elektro, która składała się czasami z samych wiązek elektrycznych oraz finałowa walka w elektrowni czy wieży zegarowej.
Przechodzimy powoli już do końca mojej recenzji, stąd czas na moje wrażenia, opinie dotyczące filmu.
[spojler Alert]
Niestety, mimo obejrzenia każdej części Spider-Mana nie mogę pogodzić się z obsadą aktorską. Problemy były już w pierwszych częściach przygód. Z wielką przyjemnością połączyłbym tych aktorów: Andrew Garfield, Emma Stone, Sally Field, Willem Dafoe, James Franco w kolejnej części.
Jak to bywa w tego typu ekranizacjach, wiele rozwiązań jest pomysłu samego reżysera, który według mnie kompletnie nie oglądał serialu Spider-Man z 1994 lub oryginalnych komiksów. Błędów fabularnych względem oryginału jest bardzo dużo.. zaczynając od powstania głównych wrogów występujących w tej części po historię samego Petera Parkera oraz Jego rodziców. Obawiam się, że nowe produkcje muszą się całkowicie różnić od Spider-Mana z 2002r. stąd występuje w tych dwóch częściach aż taka manipulacja całej historii.
Kompletnie nie podobała mi się dramatyczna scena, która ukazała śmierć Gwen Stacy. Sieć Niesamowitego Człowieka-pająka jest na tyle wytrzymała, że nie ma mowy o zniszczeniu jej przez koło zębate umieszczone w wieży zegarowej. Patrząc na przeciążenia jakie są zawarte w trakcie walki lub w trakcie samego latania Spider-Mana po mieście jest po prostu śmieszne.
Kolejna pomyłka, która mnie rozśmieszyła: Po upadku postać Gwen nie miała żadnych ran, nawet zadrapania. Bardzo mi przykro, ale po upadku z takiej wysokości prawdopodobnie byłoby coś więcej, niż tylko mały strumień krwi cieknący z nosa.
Nie rozumiem również chęci pokonania Spider-Mana przez Elektro. Z tego co wywnioskowałem, nie potrafił On pogodzić się z tym, że nie znajduje się w centrum uwagi, dlatego też chce udowodnić zwykłym ludziom na co go stać i zostać ich Bogiem. - tyle?
Udział James'a Foxx'a w filmie pod taką postacią całkowicie zwaliła mnie z nóg.. Dodatkowo zrobienie z niego technika od energetyki i napisanie mu w roli, że ma ciągle wspominać o swoich urodzinach jest komiczne i jednocześnie żałosne.
Mam również nadzieję, że Green Goblin jeszcze pokaże się w przyszłych częściach, ponieważ nie wyobrażam sobie by był to Jego koniec.
Sam przeskok filmu o 5 miesięcy i ukazanie Wielkiej żałoby po stracie Gwen również nie zyskało według mnie plusów fabularnych..
Postać Rhino, która została ukazana pod koniec filmu (Spider-Man vs Rhino // Ameryka vs Rosja) jest strasznie przekombinowana. Rakiety, Karabiny.. z tego co ja pamiętam wróg ten nie posiadał żadnych tego typu zabawek
Czuję wielki niedosyt po obejrzeniu tej produkcji oraz szczerze powiedziawszy, 30 min przed końcem filmu byłem ciekaw kiedy "zaskoczą" mnie napisy końcowe. Oczywiście uwielbiam postać Spider-Mana, dzięki swojemu stylowi oraz poczuciu humoru podczas walki.. dlatego nie skreślam tego tytułu i z wielką chęcią czekam na Wasze komentarze by poznać Wasze opinie dotyczące tej ekranizacji.
Ogólna Ocena: 5/10 (Średniak)
