haha recenzujesz anime uwu pedofilia chińskie bajki seks z pedałami : D
Nie tym razem. Przedstawiam wam tytuł Dragon's Blood czyli nową animację od Netflixa na podstawie gry DOTA 2 w którą grałem 3 godziny może łącznie, bo mi kompa kiedyś przy niej odcinało częściej niż powietrze do mózgu (często). Jeśli chodzi o poziom ich animacji są one na top tierze, bo już powstał pod ich patronatem taki Zeus of Blood, czy Castlevania, którą na paluszek obiecuje, że kiedyś skończę. Co do samej animacji, to nie jestem totalnie w lorze jeśli chodzi o postacie w Docie, czy też o fabułę jeśli taka istnieje, a pewnie tak, ale wkręciło mnie to niesamowicie, co jest rzadkim zjawiskiem, bo to jest ten gatunek typowo pod chłopa, gdzie się ciągle biją, miziają i wszędzie widać krew bez jakieś bezsensownej ogłady.
Co mogę więcej powiedzieć? Główna postać, która jest kozakiem i da się go polubić, laska która robi uWu jak go widzi i jest też kozak, no ogólnie kobieta typowa, która cię bije na chacie, ale i tak ją kochasz więc wzór małżeństwa. Antagoniści też ciekawi z pobudkami, które nie wywołują u ciebie cringe za każdym razem jak ich słyszysz i też mają ciekawe napisane postacie, no i są też smoki takie fajne latające jak nad Wawelem, widziałem jednego jak byłem mały i dostałem taką sól w kostce i sobie ją lizałem co jakiś czas, co przemieniło się w jakiś dziwny fetysz, no ale już tego nie robię więc czillera.
Fabuła opiera się na typie, który przez zrzędzenie losu sobie tam stracił starego (nie jest czarny) i stracił go w płomieniach smoka, którego sobie potem ratuje i sam nim po części zostaje, wiecie taka sytuacja jakbyście się śmiali z Floyda i tego, że go duszono kolanem przez 17 minut i sami w pewnym momencie tak skończyli, słaba sprawa. No, ale przez to się rozwija w fajną stronę i typcio się staje jeszcze większym kozakiem, no i sobie chodzi po krainie, spotykając spiczasto usznych i inne gimliny. Fajna fabuła i wcale nie taka płytka, najważniejsze że mocno wciąga. I pewnie będzie jej kontynuacja sądząc po endingu, bo nie jest to jakieś długie i składa się z tych 25 minutowych odcinków więc na prędko się ogląda bez nudy.
Sam tytuł mogę mocno polecić i nawet wstawić tą 10, bo animacja na top i wszystko inne też mi mocno siadało, obejrzałem cały sezon w kilka godzin z przerwą i nie żałuje ani sekundy więc wam też polecam nawet tym, którzy gardzą animacjami.
pozdrawiam, jakubseks