Skocz do zawartości

Rias Gremory

Weteran
  • Postów

    3 408
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Odpowiedzi opublikowane przez Rias Gremory

  1. Eh no dobra, niech zabawa trwa.

     

    Sam nie pamiętam jak wcześnie trafiłem na DR, ale było to jeszcze w 2012 roku i wydaje mi się, że wrzesień to będzie bezpieczna data. Miałem wtedy 13 lat i będąc szczerym pamiętam tylko @Krypton , @hapajkule i @Semi . Ogólnie to straszny chaos był wtedy na serwerze, ale to myślę, że przez wiek graczy jak i adminów (albo raczej admina, bo w sumie chyba jeden jakiś raz na tydzień się pojawiał. Po przegraniu tych paru miesięcy i rozmowach z @hapajkule , który pod koniec 2012 był jedynym adminem na DR 1.6, postanowiłem, że też napiszę podanie i zobaczę jak to jest przy okazji ogarniając trochę ten bezład. Założyłem konto w styczniu 2013, dokładnie 22 dnia i po jakiejś chwili złożyłem podanie. Jak dobrze pamiętam pierwszą próbę mi odrzucono przez panią @lolcia czym byłem skonfundowany, bo owa w ogóle nie grała na serwerze, a Hapaj mnie poparł. Jednak po prostu posiedziałem trochę na forum, popisałem tu i ówdzie, i przy kolejnej próbie już nikt mi na drodze nie stawał. Mniej więcej tak się prezentuje mój początek z CSC.

    Po miesiącu jakoś, pospraszałem na serwer kolegów @Shino plus zachęcałem do dołączania do ekipy stałych graczy w tym @WildFire i @D3M0TYW4T0R no i przypomniał się @Daniel.!. Gdzieś tam w tym wszystkim przewijał się jeszcze @Miłosz , ale jego to wszędzie pełno było ;p. Jakoś w maju zostałem opiekunem DR 1.6 i nie dawałem @-_- spokoju z ciągłymi propozycjami, zmianami, naprawami itd. związanymi z serwerem. Jakoś w lipcu może Karol poskładał do kupy pierwszą opracowaną przeze mnie wersję DRa, która odniosła całkiem spory sukces, będąc jedną z niewielu wtedy unikatowych paczek na tym modzie. Pamiętam, że wtedy najbardziej rozrosła się ekipa adminów, ale nie pamiętam już sam wszystkich nicków. Nie wiem kiedy dokładnie, ale po skończeniu i wprowadzeniu drugiej wersji (nazwijmy ją moją dla uproszczenia) zrezygnowałem pierwszy raz z DR i w jakiś sposób wylądowałem na ZombieModzie.

    Tam po kolejnym miesiącu czy dwóch dołączyłem do grona adminów, a jeśli kogoś pamiętam to chyba @Rybak, @Ilonez, @Jaskier, @Miłosz, @Krypton. Tam przesiedziałem następne parę miesięcy, ale nie najlepiej pamiętam ten okres. W każdym razie na przełomie 2013 i 2014 byłem adminem ZM. Więcej nie pamiętam.

    W 2014 wróciłem na Deathrun i też po jakimś czasie zawitała tam ekipa z ZM, a ja w jakiś sposób znowu wylądowałem na starym stanowisku wciągając wszystkich na adminów (prócz Kryptona, który chyba się ze mną minął na stanowiskach opiekuna). Wleciała kolejna zaproponowana przeze mnie wersja, która nie chwaląc się znowu podbiła grywalność serwera. Wtedy chyba do ekipy dołączył @Miverse . W tym roku też zostałem Redaktorem i coś tam skrobałem w kąciku. Jeśli mnie pamięć nie myli, pod koniec tego roku pojawił się u nas spadkobierca KnifeModa, na którym też spędzałem sporo czasu (jak na serwer, który przetrwał miesiąc xd).

    Chyba jeszcze w 2014, albo już w 2015 (dziury w mózgu) kolejny raz rozstałem się z DRem i zadomowiłem się u @Miłosz na Only DD2 1.6, na którym też zostałem adminem. Tutaj to ludzi było od groma i naprawdę się pogubiłem kogo tam poznałem, a nicki które pamiętam nie istnieją w bazie forum (@ nick). W każdym razie ODD2 był do pewnego momentu dopieszczony przez Karola i Miłosza naprawdę świetnie i nie dziwię się, że ludzie doń lgnęli. Potem znów wróciłem na DR i jakoś sobie leciało wszystko do przodu. Tu się jakoś @Jupiler pojawił i @Machwes , ale naprawdę niewiele pamiętam co tam się działo.

    Później za namową @ShaD i chyba @Neffju zacząłem grać na FFA, ale tam akurat adminem nie zostałem, zamiast tego po jakiś czasie zawitałem na BF2modzie i tam już chyba zostałem adminem, ale niestety na miesiąc lub dwa przed upadkiem serwera. W tym momencie znowu się jakoś DR przewinął, ale dziury mam i nie wiem już co się gdzie i w którym roku działo.

    Następne co pamiętam to "wojna o moderatora" (autorskie), gdzie na parę miesięcy udało mi się zostać Moderatorem forum, ale przez sytuację w domu, długo na tej pozycji nie posiedziałem i musiałem zrezygnować z pełnienia funkcji. Przewijałem się przez serwery i forum gdy miałem czas, ale w tym okresie chyba niczego nie pilnowałem, to był chyba 2016 rok. Jakoś pod koniec tego roku uspokoiło się i znowu przesiadywałem na DR, gdzie już chyba opiekunem była @Esme i ponownie zostałem adminem (tu nawet pamiętam, że dwa razy, bo raz za bana dla samego siebie zabrano mi flagi). Pojawili się kolejni admini, potem @V0RDEN i znowu jakoś zostałem opiekunem. Oczywiście postanowiłem skomplikować sobie nieco życie, rzucając edukację i robiąc na dwa etaty więc po jakimś czasie znowu mnie brakło i tylko się przewijałem przez serwery i forum.

    W gruncie rzeczy od tamtego okresu do teraz niewiele się zmieniło poza brakiem mojego ukochanego DRa. Czasem się przewijam, częściej mnie nie ma, ale CSC zawsze o sobie przypomina. Na niewiele rzeczy poświeciłem tyle czasu i wysiłku jak na tę sieć i ile bym razy się nie żegnał i tak coś mnie tu zawsze przyciągnie z powrotem.

    Kończąc już pewnie są tu tacy co lepiej pamiętają wydarzenia nawet z mojej przygody, ale ja pamięć mam od zawsze słabiutką. Wiem, że mogłem sporo pominąć, ale to może ktoś inny coś zahaczy o temat w trakcie swoich wspominek. Jak na 4 w nocy to chyba może być taka epopeja. Dobra to kończę i przekazuje pałeczkę do @Esme

    • Like 10
    • Haha 1
  2. @Sahito o jakiej klasycznosci Ty w ogóle mówisz? "Klasyczne serwery to działały 10-15 lat temu ostatnie i mówiąc to mam na myśli DR bez żadnych dodatków kompletny czyścioch (brak auto bh, sklepów, pierdół i zawalonego huda). Sklep z takimi dodatkami jak najbardziej od 10 lat towarzyszy każdemu serwerowi DR, bo po prostu te wasze "klasyki" padają jak muchy, bo niczym nie zachęcają do gry. Poza tym, jeśli jesteś dobry to nawet te bonusy innym nie pomogą pobić czasu rzeczywiście dobrego gracza.

    Z resztą jest to tylko opcjonalny wybór, a serwer jest/będzie podzielony na mody które rzeczywiście będą miały różne czasy.

     

    Pisząc 15 lat - tak mam na myśli 1.6, bo na globalu w ogóle by to nie przeszło

    • Like 3
    • Zmieszany 4
    • Uwielbiam 2
  3. Magazyn Opinii - spanie, cheeseburgery i resztki kultury: Weselne ...

    Dawno mnie tu nie było i nie pisałem absolutnie nic więc sam jestem ciekawy co z tego wyjdzie. Nie przedłużając zapraszam do czytania.

     

    Wstęp:

    Jestem fanem Keanu, a i Winona Ryder jest całkiem przyzwoitą aktorką, jak więc zobaczyłem na filmwebie, że jest taki film, z tą dwójką jako głównymi bohaterami (a w gruncie rzeczy to jest kino dwóch aktorów) to musiałem dać temu szansę. Dodatkowo teraz jest dostępny na Netflixie więc każdemu posiadaczowi polecam zerknąć. Opis na filmwebie jest dość prosty i mało obszerny więc zrobię to po swojemu. Historia opowiada nam losy dwójki nieznajomych, którzy zostali zaproszeni na ślub brata głównego bohatera Franka (Keanu Reeves). Nie do końca przypadkiem nasza parka zostaje przedstawiona przed faktem, że poruszać się będą wspólnym transportem, a przy końcu podróży będą też dzielić jedno lokum. Przez weekend ślubny będą mieli czas by się poznać i zbudować uczucie.

     

    Danie główne:

    Jak już wspomniałem w tytule i we wstępie "Weselne przeznaczenie" jest kinem dwojga ludzi. Cała historia skupia się na naszej dwójce bohaterów tj. na Franku (Reeves) i Lindsay (Ryder), którzy są odpowiednio bratem i byłą dziewczyną pana młodego. Obydwoje raczej niechętnie podchodzą do całego ślubu, ale przede wszystkim do nowej znajomości. Praktycznie cały film to niebotycznie rozbudowany dialog pomiędzy nimi. Dzielą się swoimi poglądami i przeżyciami jedno z drugim i nieświadomie budują uczucie, którego tak silnie starają się Frank uniknąć, a Lindsay nie powtórzyć.

    Nie będzie tutaj jakichś wybuchów, porywistej akcji czy (jako że to komedia romantyczna) hollywoodzko romantycznych momentów. Choć staną śmierci oko w oko, nie jest to w żaden sposób dramatyczne spotkanie ani nic z tych rzeczy. Będziemy świadkami jak bohaterowie rozmawiają na kolacji, w nocy, na śniadaniu, na próbie ślubnej, podczas lotu i spaceru. Rozmową ten film stoi, więc jak zdecydujesz się obejrzeć to miej to na uwadze. Nie jest to też jakoś niesamowicie eksperymentalne kino, ot bardzo zwykła, ludzka realizacja rozmowy frustratów, którzy znajdują w swoich życiach szczęście, drugą osobę chętną do wspólnego brnięcia przez ten padół smutku i łez.

     

    Jako, że cały czas śledzimy tę dwójkę, to łatwo zobaczyć, że pod względem aktorskim film jest naprawdę wysoko, z "gatunku" kina dwóch aktorów, nie ma wiele wyróżniających się czy wybijających tytułów. Szczerze po "Weselnym przeznaczeniu" przychodzi mi do głowy tylko dość nowy "Lighthouse", choć ten z Pattisonem i Dafoe, zdecydowanie bardziej klimatyczny, artystyczny i wyżej oceniany, ale to może kiedy indziej. Co do reżyserii to film trzyma się w kupie, nic nie psuje seansu, a scenografia małego miasteczka pasuje idealnie do całokształtu. O muzyce się nie wypowiem - nie mam zdania w tej kwestii.

     

    Podsumowując:

    Jak lubię Keanu za wiele jego ról, tak Frank jest autentycznie moim ulubionym jego wcieleniem. Szybko się z nim utożsamiłem, a postać Winony jak najbardziej uzupełnia resztę filmu. Za każdym z seansów (a kilka razu już film obejrzałem) bawiłem się świetnie i niezmiennie podoba mi się ich chemia. Szczerze polecam nie tylko zagubionym dziewczątkom oglądającym komedie romantyczne, ale i całej reszcie ludzi, którzy lubią przyjemne kino przy którym można pomyśleć i się pośmiać. Ocenę wystawcie sami po obejrzeniu, ja swoją mam na filmwebie.

     

    Dorzucam jeszcze jakiś trailer:

    Także ten, dajcie znać czy jest git, to może coś jeszcze się kiedyś pojawi 🙃

    Pozdrawiam Marek

    • Like 5
    • Uwielbiam 1
  4. Szczerze powiedziawszy jedyna opcja na życie dra już od dawna to expmod. Klasy klasami - to się trochę przejadło, a kopii takich samych paczek jest pełno.

    Expmod jest o tyle ciekawy, że nie ma klas i każdy "buduje się" jak chce (oczywiście w ramach samego expmoda, statystyk jakie wymyślimy etc.). Chyba ostatnim przykładem takiego serwera był w PL cs-hacked 10 lat temu, cieszył się naprawdę sporą popularnością, ale to były czasy 1.6 i przy premierze globala - upadł.

     

    Cała filozofia jest prosta: każdy gracz zabijając/przechodząc mapy/czy cokolwiek co będzie miało sens, zgarnia normalnie exp jak w cod modzie, tylko nie na żadną klasę a po prostu na swoje konto przypisywane na nick czy SID - w końcu global zawsze "oryginał". Zdobywamy normalnie poziomy i rozdajemy punkty w statystyki, jednak co do statystyk to już zależy od inwencji twórczej i możliwości programistycznych Karola (w tym wypadku xd). Możliwości jest naprawdę sporo: od prostych rzeczy jak boost szybkości, grawitacji, hp itd., przez szansy na zdobycie jakiegoś gnata, dodatkowego hajsu, zrespienia, po jakieś bardziej unikalne bonusy jak szansa na natychmiastowe zabicie, niewidzialność itd. - możliwości masa. Jednak żeby nie było za nudno i za łatwo, to nie są to jakieś kosmiczne zmiany, i za każdy poziom dostajemy 1 punkt, statystyki mają swoje ograniczenia itd (przykładowo z szansą na gnata 0/8pkt -0% szansy, 8/8pkt - 80%szansy etc., z hp 0/20pkt - dodatkowe 0hp, 20/20pkt +150hp czy ileś, to już można w trakcie ustalać, zmieniać itd.).

    Utrzymanie serwera: ludzie tu ciągle piszą o pierdołach, że klasyczny drrrr, że skoki błee, ale klasyczne dry giną jeden po drugim, bo nie ma co na nich kupować, bo nikt o zdrowych zmysłach na szlaczek za dupą nie wyda swoich pieniędzy. Sprawa jest prosta, skoki - w ograniczonej ilości użyć na życie - dla graczy VIP, można tutaj także wrzucić niezależne od w.w. statystyk menu z bonusami do szybkości, grawitacji itd. jak za starych czasów, czy dodatkowe (bardziej fancy) opcje skinów w sklepie za monetki (czyli także dodać sklep z monetkami za przechodzenie map, zabijanie, $$$, itd.). Nie jest to jakiś kosmiczny odpał, a jednak zachęci niektórych do wsparcia, a i myślę, że za te 11zł to na takie bonusy narzekać nikt nie będzie.

     

    Tam wiadomo te pierdoły jak traile, modele, skiny itd. w sklepiku za monetki, nie będę się nad tym rozpisywać, już inni to napisali, a z resztą to popularny motyw.

    Wyścigi od kolegi @SASU jak najbardziej, nagrodą mogą być i owe monetki choć widziałem też opcję, że wygranemu ukazuję się menu z wyborem kilku możliwych nagród (monetki, dodatkowy resp, etc.).

     

    Blokowanie skrótów, tekstur, zakamarków i innych trudno dostępnych miejsc to jest, był i zawsze będzie rak. Samo skracanie jak najbardziej banowane - to chyba wiadome, ale zakazywanie wskakiwania na "TXT", jakieś pierdołowate skrzynki w żaden sposób nie wspomagające naszej gry ani nie utrudniające nikomu życia - bezsensu, byłem i jestem tego przeciwnikiem.

     

    Robienie na siłę zakazów jest błędne i tylko odstrasza ludzi, którzy grają na serwerze, ale w dupie mają forum, a takich graczy jest zawsze dużo (jeśli mówimy o serwerach, które rzeczywiście utrzymują graczy). To samo tyczy się pluginów które proponuje @UP - żadnych blokad na włączanie pułapek, od karania za to są admini. Co do TT i wychodzenia/zmieniania/ograniczenia ilości - nie pracowałem z globalem, ale od zawsze to było spieprzone. Z wychodzeniem tak samo jak wyżej - od tego są admini, ale nad pluginem z podmianą TT rzeczywiście trzeba popracować - to dość spory mankament (odkąd pamiętam).

     

    No i jeszcze te pierdoły jak roundsoundy, rozbudowane !invis (chowanie huda/modeli/skinów/ręki, wyświetlanie fpsów) najlepiej jakieś !menu czy !dr gdzie znajdzie się lista ze sklepem, owym invis, włączaniem/wyłączaniem rsów, jakąś szybką pomocą (opis co i jak na serwerze). Szczerze z takich pierdół jedną z częściej używanych od 1.6 to była komenta !vip - pokazuje vipów na serwerze. Wiadomo jakieś prefixy na czacie czy tabeli czy gdzie tam się da. Obowiązkowo jakaś opcja z !mute - dla każdego z osobna, a nie, że tylko admin może ogólnie kogoś wyciszyć.

     

    Jak na 2:05 w nocy, to chyba gitara.

     

    No i nie zapominajmy o kolejce tak jak ja o tej 2giej w nocy zapomniałem

    • Like 7
    • Uwielbiam 3
  5. Ta, nie kminie jakim cudem ten wysryw w kręgach animezjebów i innych mangociot w Japonii i na świecie ma status kultowego. Przemęczyłem 1 sezon, żeby nie dokładać do porzuconych, ale tak spieprzyć coś z gatunku isekai to trzeba z premedytacją, bo z serie z przypadku wypadają lepiej niż ten gniot. +1 zgadzam się autorze, ocena animu 1/10, lepiej patrzeć jak tapeta się łuszczy, albo farba na raufazie schnie

  6. Speedrun to nie deathrun, jak chcecie zmodowane mapy, które były by "płaskie" to idźcie na jakiegoś sra. Z obecnym systemem rozgrywki autorespawn też jest bezsensu, są klasy z szansą na resp i w /sklep za $ co jest przemyślane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając z tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności