- zerowa czytelność, tekst lata po całej stronie
- ciekawostki zajęły Ci więcej miejsca niż rzeczywista recenzja
- brak źródeł
- nie wiem co ma oznaczać te malutkie zdjęcie na koniec, jakaś forma zapełnienia "recenzji"?
Zmień nazwę tego posta, gdyż to nie jest recenzja, a jedynie rekomendacja. Jedyny wysiłek który tutaj włożyłeś to przepisanie tekstu z serwisu taki jak filmweb. Nie wiem kto wypuszcza taki chłam bez sprawdzenia i poprawienia.
Kiedyś to było...
Świadom jestem, czym to jest, ale chodzi mi o pozycje. Nie dawaj takich rzeczy na koniec. Poza tym nie mam pretensji do Ciebie, a do osoby która zaakceptowała tak ch**ową "recenzje". Wiadomo, lepiej wypuszczać byle gó**o, ale żeby tylko wypuszczać.
@Monika. No trochę zastopuj.
aaaa No dobra przepraszam. Skoro trudny film do opisania bez spoilerów to wybacz. Masz racje. Nie każdy potrafi spisać obserwacje i wnioski oraz przemyślenia w ilości większej niż 2-3 zdania. Mój błąd.
Wiadomo takie rzeczy jak reżyseria trzeba skopiować/przepisać, ale warto dodać skąd bierze się takie informacje.
Jak tak patrzę to twój opis jest nawet skopiowany. Naprawdę tak ciężko jest opisać film w kilku zdaniach?
Tak na przyszłość. Jak nie podajesz źródeł to jest to kradzież. Przywlaszczasz sobie kogoś dorobek intelektualny bez podania pierwotnego autora.
Nie odnoszę się tylko do twojej pracy, ale także do kilku ostatnich "recenzji", które się na forum znalazły. Nie lubię takigo zaśmiecania forum.