No to jazda auuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Dobra to tak, jakoś w 2k14 grając sobie w cska 1.6 wbiłem na starego COD45K na classicu, był to wtedy mój ulubiony tryb gry więc tam zostałem na dłużej. Po jakimś czasie założyłem konto na forum i tak to zaczęło lecieć. Zacząłem grać na deathrunie, cod 4k1 i diablo, na których to udało mi się zdobyć rangę admina po jakimś czasie. Po tym czasie jak już "zaprzyjaźniłem" się z siecią zacząłem się udzielać na forum pisząc różnego rodzaju poradniki itd. Skutkowało to tym że postanowiłem złożyć podanie na redaktora, podanie zostało przyjęte a ja zrobiłem kilka recenzji filmów, wywiadów, które dalej widnieją gdzieś w kąciku. Po tym przyszła mi ochota na UBTeam, skoro sam na 45k latałem na odpale i musiałem wykupić ub to stwierdziłem, że doświadczenie mam odpowiednie . Rangę dostałem, no i po miesiącu straciłem bo sam siebie odbanowałem XD. Potem przeniosłem się na BF2 i kupiłem CS:GO więc też zacząłem grać na OnlyDD2 gdzie miałem admina a potem opiekuna na 2 tygodnie bo naxiu to frajer :v.
No i wreszcie, powstaje Jailbreak i nie zgadniecie co się stało, dostałem guarda potem admina, kto by się spodziewał? Grałem grałem, w międzyczasie mieliśmy też fajną ekipke na tsie no i jakoś to leciało. W lutym 2k16 zrezygnowałem i zrobiłem dość długą przerwę bo aż do 2019. Jak wróciłem rok temu na jaila to zakochałem się na nowo i ponownie otrzymałem rangę a później zostałem pachołkiem snuffiego(czyt.opiekunem). No oczywiście on zrezygnował i mnie wypuścił na głębokie wody. Wkładałem dużo pracy i serca w ten serwerek żeby grało się tam dobrze i ciągle się rozwijał. Jeżeli ktoś chce to może poczytać moją historie z JB gdzie opisałem o wiele więcej szczegółów pod tym linkiem: Historia z JB.
W listopadzie zeszłego roku zrezygnowałem, jednak wróciłem po 3 miesiącach na JB i znowu pełnilem funkcje opiekuna. Przeleciało trochę czasu i teraz w sierpniu złożyłem ponowną rezygnacje i przeniosłem się na deathrun, który potrzebuje zastępcy opiekuna, serio pomóżcie temu sklejkowi ktoś bo chłopak samemu nie daje rady . Ogólnie to moje przygody z csc wspominam bardzo miło, przez te kilka lat poznałem dużo fajnych ludzi i przeżyłem wiele śmiesznych akcji. Z niektórymi nawet się spotkałem na piwko i pewnie z kimś jeszcze się zdarzy. Historia w sumie mocno skrócona, ale po co się rozpisywać o pierdołach skoro można krótko, zwięźle i na temat. Tyle ode mnie.
hmmmmmmmmmmmmmmmmmm, kto tu by mógł opowiedzieć swoją historie. No, @SnuFFy oczywiście, dawaj areczku. snufik to frajer i nie chce to nominuje piłkarzyka @Sklejekxgod